• źle się dzieje w VIGO Autor: ~Lucek [89.231.66.*]
    Spodobała mi się ta spółka i coś tam w portfelu już jej mam a zamierzałem systematycznie zwiększać pozycję z czasem. Porozmawiałem jednak ze znajomym z okolic wawy, który tą spółkę znał bliżej i mnie mocno wystraszył.
    Zacząłem szperać w sieci na temat VigoSystem aby poszukać potwierdzenia jego wiedzy i natknąłem się na jednym z forum na taki tekst, czy ktoś kto też zna spółkę od środka może to potwierdzić albo zanegować?

    Nie chciałem o tym pisać pod analizą i czekałem na wyniki, ale fakty są takie, że puki nie zrobią porządku z naukowcami i badaniami to dla akcjonariuszy niewiele z tego będzie. Towarzystwo się tam dobrze bawi. Dla mnie założyciele, pochodzący z WAT dbają wyłącznie o siebie, nie dopuszczają żadnych doradców, zarządzania korporacyjnego, a ta nowa linia montażowa to nowe biurka dla ludzi „i kilka lutownic” żeby nie było wątpliwości. Mieszkam w Ożarowie, znam ludzi z produkcji, bo to duży pracodawca jak na moją wioskę ;-). Ciągle brakuje na czas materiałów/częsci do zlutowania tych przekaźników w dużym uproszczeniu. Panienki na produkcji mają w ciągu dnia czas na pisanie głównie sms-ów i lustro w toalecie. Jak dla mnie to mało profesjonalnie wygląda. Dostawili hale, dołożyli ludzi, a zarządzanie tak samo jak właścicele (z PRL-u). O ubytkach na produkcji, poprawkach można pisać i pisać (powtarzam słowa pracowników). Wystarczy, że glebnie jeden główny zamawiający i dobranoc. Powyższe słyszę już kolejny rok. Niedowożenie wyników to potwierdza. Dla mnie pass. ŁD.
    https://www.analizyprezesa.pl/forums/topic/vigo-system/
  • Re: źle się dzieje w VIGO Autor: ~swiss [188.154.148.*]
    Nie uwazam ,zebym byl specjalnym hurraoptymista jezeli chodzi o komunkkacje z tzw. akcjonariatem.Ten im kompletnie wisi.
    Tyle ,ze tego akcjonariatu (ulicznego) praktycznie nie ma.Co do PRL owskiego sposobu zarzadzania,tez mialem takie wrazenie za czasow szefa poprzedniej generacji tzn. ojca obecnego prezesa.Nawyki to nawyki.Reczne sterowanie rodzinna manufaktura mimo wszystko calkiem niezle funkcjonowalo.W koncu spolka maila caly czas kupe forsy ,nigdy dlugu i teksty o niedowozeniu sa nawet na wtedy mocno przesadzone.Oczywiscie mozna dyskutowac ile dalej byliby ,gdyby nie ta dlubanina,ktora im jakos wystarczala.Mieli tych paru klientow,nie musieli sie raczej bac ich utraty (nigdy zaden nie odskoczyl) bo ...byli jednak bezkonkurencyjni.Ich detektory byly jednak diabelnie drogie a nikt nie placi (ani Catepilar,ani Francuzi od Zodiac (ktory juz sie inaczej zreszta nazywa) drogo gdy mozna taniej.W branzach jednak ,w ktorych chodzi o zycie ( detektowanie sprawnosci kol w pociagach wysokich predkosci /przed wielu laty z powodu nie wykrycia pekniec w takich kolach w katastrofie pociagu ICE w Niemczech zginelo powyzej setki osob/, pociski kierowane/)
    nie mozna sobie pozwolic na klase srednia.Pocisk,ktory kosztuje bog wie ile musi miec najlepszy dedektor itd.
    Wtedy rzeczywiscie lutowali recznie.Mieli jakas pania Jadzie od tego i pania marysie od sprzedazy.Tylko ,ze to bylo dosyc dawno.
    Ten tekst juz sie tu pojawial.
    Dosyc niechlujny zlepek polprawd na poziomie pokoscielnych "a slyszal kum ,ze Koltunska ma 6 palcow i wlosy na jezyku."Teksty o panienkach malujacych sobie paznokcie,lutowniu ,paru biurkach itp. to cienka bzdura na poziomie straganowym.
    Od czasu gdy prezesem jest ( Tato jest niewatpliwie wybitnym inzynierem i naukowcem i temu nie mozna zaprzeczyc, moze troche wygodnym,moze troche za malo agresywnym ale tu nie nie mozna zrobic kogos tam panem Jureczkiem kierownikiem i po problemie.Tylko wybitni fizycy inzynierowie potrafia pokierowac tym biznesem bo tylko oni rozumieja te skomlikowana materie.Jezeli cos nie zadziala ,zeby wychwycic co, trzeba miec wiedze "tajemna" nawet handlowcy maja za kontrachentow naukowcow i oddac to w rece bylekogo nie zadziala.Za juniora zmienilo sie wlasciwie wszystko to czego bylo potrzeba. Styl zarzadzania rowniez. W mysleniu korporacyjnym pomaga (w czym maja namacylny interes ) Warsaw Equity Group.Cala strategia ,do tej pory zachowawcza,malo odwazna ,zmienila sie i wydaje mi sie ze funkcjonuje. Daczego tak sadze?Dla mnie (zawsze na gpw) wyznacznnikiem weryfikalnosci firmy sa zachodni partnerzy ,ktorzy z firma chca miec i maja do czynnienia. Frauenhfer Institut (najwiekszy w Europie organizacja badawczo-naukowa skupiajaca sie na nauki stosowane,wdrozenia itp) nie zadaje sie w konstruowaniu np.analizatorow cieczy z sredniakami.Oni pracuja tylko z najlepszymi na swiecie.NASA tez nie kupuje od kogos tam (tu chodzi raczej o prestiz ,pieniedzy z tego nie ma),Wszyskie projekty (wbrew temu co pisze nasz Wesoly Inzynier w swojej "analizie" w ramach EPIC ,w ktorych uczestniczy VIGO,po pierwsze b.dobrze posuwaja sie do przodu ,po drugie sa robione we wspolpracy z top firmami (te Szwajcarska znam).Tam sie nie bierze za ladne oczy.Nikt z tych ludzi na zachodzie nie bedzie ryzykowal reputacji i wtopy i zadawal sie z kims po kondzieli jak to w PL akurat teraz nagminne. To jest dla mnie wyznacznik. cdn.

  • Re: źle się dzieje w VIGO Autor: ~swiss [188.154.148.*]
    przegladnalem sobie na szybko ,co sie w ostatnim czasie w Vigo zmienilo.wystarczy wejsc na Vigo Linkedin.
    czytam wszystko co mi wpadnie w rece.zawodowo tez mam do czynnienia w codziennej pracy z urzadzeniami (DVD,CT) ktorych jakosc zalezy od detektorow.
    To co oni ostatnio stworzyli(czy moze jako wynik lat pracy finalizuja) to wlasciwie eksplozja .Co wazniejsze potrafio wreszcie to odpowiednio artykulowac i prezentowac.
    Teksty o lutowaniu czegos tam w sytuacji gdy kupuja za miliony od Niemcow najnowsze urzadzenia do epitaksji ,to ciennactwo dla ubogich.Moze jakis ignorat to lyknie.
    Czy Wesoly Inzynier i zyczliwy (hehe szczerze zmartwiony)wiedza w przyblizeniu jak skomplikowane jest urzadzenie Cleening Room?
    Nie ma ani jednej firmy w PL ,ktora w dziedzinie przemyslu ,bylaby tak innowacyjna.Poprostu nie ma.
    Odkad pokazuja odwage dokupujac na dodatek "projekty" jak ten belgijsko/holenderski (zastosowanie w monitorach,smartfonach tv) mogace zaowocowac masowa produkcja w hypermodnych dziedzinach.O laserach femto juz nie wspominam .Widac ,ze zrozumieli na czym polega ekspansja. A gdy pojawil sie Strupinski z jego epitaksja ,nie martwie sie raczej o wiarygodnosc i przyszlosc. Te" wafelki"
    do polprzewodnikow zrobil tak szybko ( i sprzedal juz) ,ze mnie np.to b.zaskoczylo. Fotonika jest na takim topie,ze za chwile nie bedziemy sobie mogli wyobrazic jak moglo cos funkcjonowac bez .Komputery quantowe nie zaszaleja bez fotonow.
    A dzis komunikuja :pierwszy polski laser VCSEL wyprodukowany.Vigo bedzie produkowalo materialy polprzewodnikowe potrzebne do tych laserow (opracowala politechnika Lodzka i Warszawska).
    Poczytac mozna oprocz na str.Vigo rowniez na ent-epitaxy.com .Zreszta calkiem fajnie zrobiona strona.
    I teraz jezeli ktos nie chwyci o co biega sam sobie winien.A ten liscik jakiegos gostka ,ktory cos tam,cos tam ,chyba jednak powinien pozostac w gospodzie na tej wsi o ktorej pisze.
    Swoja droga na akuszach strasznie sie ktos stara zrobic niby cisnienie na sprzedaz. Te 6 pozycji z 200 albo 100 papierami na S to taka sama sciema jak ten zaklopotany inwestor.
    Trodno powiedziec ile to potrwa.Ja jakos nie potrafie sie martwic.
     

  • Re: źle się dzieje w VIGO Autor: ~meritumek [89.65.109.*]
    Ojciec obecnego prezesa nigdy nie był prezesem spółki.
    Prof. Piotrowski senior jest wybitnym naukowcem światowej sławy.
    Tu się sprzedaje wiedzę, a ta powstaje nawet przed lustrem i przy malowaniu paznokci, co zresztą prof. Piotrowski uwielbia robić pasjami.
[x]
VIGOPHOTN 0,00% 516,00 2025-10-17 17:00:00
Przejdź do strony za 5 Przejdź do strony »

Czy wiesz, że korzystasz z adblocka?
Reklamy nie są takie złe

To dzięki nim możemy udostępniać
Ci nasze treści.