Co do przymusowego wykupu to zobaczyć wystarczy słynną akcję na walorach firmy FAM. Nie mieli wymaganych procent i nie tylko nie ogłosili drugiego wezwania , ale nawet zdjeli spółkę z giełdy i co tam słabe prawo i działania KNF-u. Biznes i prawnicy robią co chcą, a indywidulani inwestorzy mogą sobie pogadać na forum i tyle. Pozdrawiam graczy bo trudno mówić w takich warunkach o inwestorach , którzy dają swoje pieniądze i nich ich nie traktuje poważnie.
nie mamy dostępu do faktów, a jak nawet coś ujawnią to i tak będzie to tylko to co chcą nam przekazać - i to co ewentualnie muszą - historia pokazała że szli po bandzie wiec teraz nie będzie inaczej.
Co do gadania tylko na forum..no własnie, to pogadam. przymusowy wykup i zdjęcie z GPW - to temat długi, wiec trudno tu prześledzić rożne warianty ale ZaPAMIĘTAJ....
mając tylko jedną akcję masz prawo być na każdym zwyczajnym lub nawet nadzwyczajnym Walnym - i zaręczam że to ogromny problem da tak zwanych większościowych co to czują sie panami sytuacji. Nie za wiele masz głosu, ale masz oczy i uszy (dostęp do każdej uchwały i projektu, do omawianej tam strategi itp.) - jak Ci nie dadzą możesz się sądownie upominać - wiem problem, ale możesz i to jest kulą u nogi dla większościowych.
Już tu przytaczałem przypadek z własnego doświadczenia: Wielka amerykańska korporacja wchodząc do Polski uważała, że jak ma kasę to wszystko zrobi ..i kupiła sobie bank (na skróty do licencji), w którym wśród akcjonariuszy (lokali biznesmeni założyciele) była główna księgowa. Biznesmeni sprzedali swoje wszystkie akcje - mieli ponad 97%, wiec dla nich przysłowiowe 10pln na akcji nie robiło różnicy bo i tak zainkasowali grube miliony, a księgowa się uparła że swoich nie odda za tę cenę - ale chciwi prawnicy, aby zgarnąć swoje wynagrodzenie przekonali amerykanów, że to nie problem, wszak mają ponad 97%! - i jakoś docelowo to ogarną. Trzeba było widzieć minę amerykanów, gdy na każde kolejne Zgromadzenie przychodziła emerytka księgowa lub sztab jej prawników pełnomocników i słuchali, gadali, notowali i co gorsze dopytywali - po tej przepychance i pokazie sił - amerykanie odpuścili - aby nie dzielić sie swoimi strategicznym planami dogadali sie ze staruszką/ akcjonariuszką - spadkobiercy do dzisiaj spijają śmietanę z uporu krewkiej staruszki.
Są wiec rożne historie - fakt pewnie jest jeden, tylko nie zawsze do niego dotrę i muszę sie oprzeć na tym co wiem: Mam jedną akcję, mam prawo do Walnego i to jest moja siła