O ile dojdą do porozumienia. Coś mi tu brzydko pachnie. Spółka zadłuzona na ponad 40 mln, 5 dni do namysłu....Już takie podpuchy widziałam nie raz na Giełdzie. A co z Zarządem, mają stołki, dobrą kasę i za drzwi ? Bo przecież jesli sprzedadzą, to wszystko, więć co będa robić? No có za 5 dni jakieś info musi się pojawić.
Rownie dobrze to moze byc kłamstwo, poważna firma powinna podac informacje rzetelne, kto chce kupic aby pozniej móc szukac winnego podbitki. Tym czasem może prezes chce wyskoczyc z akcji na rynku?
Niekoniecznie, bo spójrz - na razie Spółka od ponad roku przechodzi restrukturyzację. Sprzedali już 3 zakłady, oddłuzyli Spółkę z kilkuset milionów długu na 60 mln kredytu (do końca bodajże czerwca Libet ma umowę z bankami). Praktycznie firma jest gotowa do sprzedaży. Moim zdaniem faceci z zarządu nie narażaliby się na KNF, kary i jakieś problemy. To nie ten typ ludzi.
Zobaczymy w środę - będzie komunikat. Nawet jeśli na to nie pójdą (a jest taka opcja, chociaż cena 140 mln jest bardzo dobra), to i tak LIBET ma mega podstawy pod działalność. Już nie przynoszą takich strat jak kiedyś...
Zobaczymy, ciekawe czy się uda komuś kupic na otwarciu.
Dobrze kombinujesz, widzę, że numer na "chińczyka" może być w grze. Nie ma bilansu za 2019 rok, wtedy można by jednoznacznie stwierdzić jakie są zobowiązania spółki, zresztą mówi też o tym "tajemniczy" inwestor, który ma zamiar to ustalić dopiero po przeprowadzeniu due dilligence.