Dodałbym jeszcze, że jak się coś złego dzieje w FKD to zawsze winni są INNI, ewentualnie niesprzyjające otoczenie - wchury, wyłączony prąd, trzęsienie ziemi, gradobicie itp. Dlatego Prezes prosi o drugą szansę dla spółki, potem trzecią, mówi o nowym otwarciu... A obligatariusze siedźcie cicho i módlcie się, zebyście cokolwiek odzyskali. Jedyna propozycja to rolka obligacji lub konwersja na akcje. Co w ogóle nie przybliża do odzyskania gotowki :(
A ty widzę nadal mącisz grubasku nieładnie,nieładnie Ale przyjdzie czas i na takich jak ty ,wiadomo o czym piszemy-PRAWDA-przyznaj sie wszystkim kim NAPRAWDĘ jesteś
oli - nie jestem anonimowy w sieci, tak samo jak Ty nie jesteś. Jeżeli próbując mnie straszyć, myślisz, że powstrzymasz mnie od pisania prawdy - mocno się mylisz. Podtrzymuję to co napisałem w skomentowanym przez Ciebie poście - zarówno jeśli chodzi o klakierstwo jak i hochsztaplerstwo. Życzę FKD żeby przetrwała mimo tego co się w spółce wydarzyło pod rządami nieudolnego Prezesa. Mam nadzieję, że nie stanie się to kosztem drobnych akcjonariuszy i obligatariuszy, którzy nie mogą odzyskać swoich pieniędzy. I których Prezes Zieliński od dłuższego czasu zwodzi, obiecując gruszki na wierzbie.