Wczoraj Milestone w USA urósł w ciągu pięciu minut po starcie giełdy do 1,08 USD , czyli 145 procent. Jak zareaguje nasz Milestone dziś? Czy w ogóle zareaguje? Ostatecznie tamten Milestone ma prawie 99 proc. akcji naszego. Wprawdzie wczoraj w USA po tym wzroście na początku potem kurs na mniejszych obrotach osuwał się, ale i tak skończyło się na + 23 proc. a w after hours kupowali jeszcze sporo wyżej. Na amerykańskich forach szok, bo infa żadnego. Najlepiej pokazują to pierwsze trzy z brzegu posty z forum na yahoo:
15 hours ago what happened?
11 hours ago The open Thursday will bebig, lots of new hands in this stock. Bring the updates.
14 hours ago looks like buyout is being completed. Good day to hold on. $2 will be the minimum buyout price IMO
Jeśli wczorajszy skok notowań Milestone w USA ma związek z biznesem spółki, a trudno podejrzewać coś innego, to musi dotyczyć aparatu Compuflo Epidural System - sami szefowie Milestone od początku roku powtarzają, że w tym roku liczy się tylko Compuflo, a raczej rozpoczęcie jego sprzedaży - w USA i na całym świecie. Compuflo to - można powiedzieć - samo sedno działania naszego Milestone Medical, bo w przeciwieństwie do spółki-matki, nasz Milestone działką dentystyczną się nie zajmuje. Zatem czym jest wywołany wczorajszy skok notowań? Czy Milestone podpisał jakąś gigantyczną umowę na ogólnoświatową dystrybucję Compuflo? Czy Milestone rozpoczął starania, aby uznać Compuflo za standardowe wyposażenie każdego amerykańskiego szpitala? Czy zostaną opublikowane przygotowywane dane dotyczące oszczędności, które Compuflo zapewniłoby szpitalom?
W Stanach wielu wierzy w powtórkę dzisiaj. A u nas? Będzie powtórka z wczorajszych Stanów? Czy Milestone Medical pokaże, że jest spółką - córką Milestone Scientific?
Wczoraj w USA Milestone miał wolumen obrotu 3,65 mln akcji a wszystkich akcji mają raptem 33,8 mln. Wartość obrotu - 2,74mln USD, Liczba transakcji - 5352
Jak będzie dziś u nas? Będzie choć 10 tys zł? :-) Może całe 15 tys zł? Czy raczej 500 zł? :-) Może jakiś konkurs zorganizujemy? :-)
bez żadnej informacji tutaj nie pojawią się wieksze obroty a co za tym idzie wzrosty , musimy cierpliwie czekać na dobre infa, obrót będzie raczej zbliżony do 1000 zl
Zed - wczoraj w USA też nie było żadnej informacji:-) I przerobili ponad 3,5 mln akcji, podczas gdy srednią dzienną mieli raptem niecałe 20 tysięcy. Oczywiście, Twoje podejście rozumiem, ale przypomnijmy sobie jak to zwykle działa - jak rosła jakaś spółka Patrowicza, to inne - zupełnie nie związane z nią często tez rosły. Podobnie było ze spółkami Karkosika, choć w różnych branżach działały. Mamy często info w jakiejś spółce, a na zasadzie przynależności branżowej rosną inne spółki z tej branży. Tu mamy Milestone Scientific na którym wczoraj było szaleństwo, i nasz (choć przecież też z siedzibą w USA!) Milestone Medical - obie zajmują się z grubsza tym samym i na dodatek jedna ma 99 proc. akcji drugiej. No to jakieś naśladownictwo w zachowaniu jednak byłoby zrozumiałe, nieprawdaż? Najwyraźniej odporność naszego NC na wieści z USA jest jak wytrzymałość tytanu :-) Ciekawe, co będzie, jak tam w USA dalej będzie rosnąć - powiedzmy bez infa :-)
Tak jeszcze co do czekania na kolejne informacje ze spółki. Ja rozumiem, że czekamy my, którzy już akcje mają. Ale ci, którzy nie mają? Pisałem jakiś czas wcześniej, że jak przyjdzie news np. o dealu z dystrybutorem (a może to być powiązane ze sprzedażą licencji) to w USA pójdzie o 100 proc. w górę w jedną sesję, ale tam ludzie przynajmniej kupią, bo nie ma wideł. Na marginesie - wczoraj poszło 145 proc. w górę w 5 minut i bez infa. Ale u nas? Przy FF 311 szt. i widełkach? Ja wciąz nie mogę zrozumiec, że ludzie widzą - może i słusznie - potencjał w Brasterze, Infoscanie, Nestmedic, ba - w GLG Pharma, która z tymi badaniami nad lekiem będzie się jeszcze męczyć nie wiadomo ile, a tu mając pod nosem spółkę amerykańską, która zaczyna sprzedaż rewelacyjnego urządzenia właśnie na rynku amerykańskim i z planami sprzedaży na cały świat, a co najważniejsze - ze znakomitymi opiniami świata lekarskiego - olewają temat. I to nawet w momencie, kiedy spółka-matka czyli Milestone Scientific, mająca 99 proc. akcji tego naszego Milestone Medical robi taki numer jak wczoraj na sesji. A jak tam znów dziś pójdzie o 100 proc. w górę, tylko tym razem nie spadnie, bo wieczorem przyjdzie info np. o tym dealu z dystrybutorem? Żeby w takiej sytuacji na całym FF nie znalazło się nawet parę nowych osób - sorry, naprawdę trudno mi zrozumieć. Ale pogodzić się trzeba.
Amerykańska drobnica też była podniecona widząc wczoraj 72 proc. w górę przed otwarciem i widziała nawet 1 USD. A skończyło się bez zmiany kursu, czyli na zero na zakończenie. Zresztą przez cały dzień było w zasadzie spokojnie, obroty spadły do 54 tys. akcji. Ale to jest i tak 3 razy tyle ile do niedawna wynosiła średnia. Widać po tych obrotach i komentarzach, że dużo ludzi nakupiło tam Milestone Scientific w ostatnich dniach. O dziwo, temat delistingu jest bardzo rzadko poruszany. A teoretycznie to dziś powinniśmy się dowiedzieć, czy spółka matka przedstawiła plan dopasowania się pod względem kapitalowym do wymogów regulaminowych giełdy, czy nie.
Jeśli przedstawiciele amerykańskich inwestorów widzą w Milestone Scientific potencjał wzrostu 100-300 procent, przy takim jak oni mają wielomilionowym FF, to jaki potencjał powinnismy widziec my w Milestone Medical, mając 311 tys. akcji w FF? Zwłaszcza że mamy się zajmować najważniejszą i najbardziej zyskowną częścią biznesu całego Milestone? Cytując Smolenia: A, to bez kozery powiem "pińcet"!
W czasie świąt kurs spółki matki spadł poniżej 0,3 USD. Wczoraj akurat było plus 4 proc. w górę, ale to bez znaczenia. Od 12 grudnia , gdy w ciągu dnia po 145-procentowym wzroście doszedł do 1,08 USD na ogromnym 3,6 mln akcji obrocie (11 proc. wszystkich akcji) w zasadzie codziennie mamy duże jak na tamtą spółkę obroty - wczoraj dobrze ponad 130 tys. sztuk. Widać, że pomimo niezłej w sumie sytuacji finansowej spółki, groźba delistingu z powodu zbyt niskiego kapitału wywiera wpływ na posiadaczy akcji. A choć termin złożenia planu dopasowania kapitału do wymogów amerykańskiej giełdy minął dla Milestone Scientific 20 grudnia- infa na razie żadnego nie ma. Ja prywatnie stawiałbym na to, że plan został złożony, ale info będzie dopiero, gdy NYSE ten plan zaakceptuje bądź odrzuci. Obstawiam to pierwsze, ale stąd, z Polski, łatwo być optymistą - na miejscu Amerykanów ręce by mi drżały. Na amerykańskich forach komentarzy świeżych raczej wielu nie ma i sprowadzają się do krótkiego: What's the plan? Na razie bez odpowiedzi. Widziałem wypowiedź pocieszającą akcjonariuszy, że nawet jeśli NYSE by wyrzuciła ich z notowań, to pewnie przejdą na rynek OTC, z którego przecież na NYSE weszli. To jeszcze na rynku OTC notowania Milestone Scientific potrafiły sięgać nawet bodaj 80 USD. Wtedy kluczem do takich rajdów była niska płynność. Coś co- głęboko w to wierzę - pomoże i nam już wkrótce wyjść na grubo wyższe poziomy. Ale najpierw musi się chyba wyjasnić sprawa notowań spółki-matki. Kto wie, może gdy odpadnie strach przed delistingiem ruszą w górę. Co do czysto biznesowych planów - po zawarciu umów na dystrybucję Compuflo w USA z kilkoma lokalnymi dystrybutorami czekamy w zasadzie tylko na info o jakimś dealu z ogólnoświatowym dystrybutorem i kolejne wyniki badań potwierdzające niezawodność Compuflo. Po pokonaniu oczywistego oporu środowiska anestezjologicznego przed nowością, która po części zastępuje ich kompetencje i doświadczenie, sprzedaż w zasadzie musi zacząć szybko rosnąć, bo sytuacja będzie odwrotne do dzisiejszej - dziś większość boi się nowości, jak się dowiemy, że tę nowość kupują znane szpitale - wszyscy będą chcieli je naśladować.
A w Stanach kurs spółki - matki wciąż na dnie, obroty wczoraj znów duże - 93 tys. akcji. I wciąż nie ma infa odnośnie do ewentualnej groźby delistingu. W sumie Amerykanie mogą się co najwyżej pocieszać, że brak informacji to dobra informacja. Termin złożenia planu podniesienia kapitału przez naszą spółkę matkę minął 20 grudnia. Jeśli do dziś NYSE nie wydała komunikatu o rozpoczęciu jakiejś procedury delistingu, to może to świadczyć o tym, że plan jednak dostała i może go analizuje.Ale to tylko takie przypuszczenie.
W Stanach dziś 192 tys akcji obrotu. Jeszcze dwa tygodnie temu to byłby szok. Kurs plus 6 proc., ale w sumie to dalej trze o dno. A wieści z NYSE czy od spółki nie ma. Ciekawe, co dalej. Ci, co kupują widac liczą, że plan nowej emisji został przekazany na giełdę. Albo uważają, że obojętnie czy będzie notowany na NYSE czy na OTC, to i tak warto. No cóż, przy takim kursie spółki, która podchodzi do decydującej fazy rozgrywki, nie ma żadnego zadłużenia długoterminowego, krótkoterminowe reguluje - teoretycznie nikt się dziwić nie powinien.
Prawdopodobnie będzie wkrótce dobre info o spełnieniu wymagań amerykańskiego regulatora.
Stopniowy, silny wzrost wskazuje na trwalszą tendencję.
I niech tak będzie:)
Można by zażartować, że sytuacja naszej spółki matki, czyli Milestone Scientific, przypomina trochę sytuację Brastera, tylko jest kilka "małych" różnic: 1. Braster potrzebuje emisji, by przetrwać. Milestone działałby spokojnie dalej bez emisji, ale NYSE wymaga podniesienia kapitału
2. Szefowie Brastera już dawno oddali kontrolę nad firmą a teraz sprzedadzą akcje pewnie każdemu, kto zechce kupić. Osser z kumplami założyli Milestone 30 lat temu i do tej pory utrzymują kontrolę - mają ponad 40 proc. akcji.
3 Braster marzy o FDA i o "wyjściu na szerokie wody światowe". Milestone ma FDA i rozpoczął sprzedaż w USA - to przepustka na szerokie wody światowe.
4. Braster ma braster i nie bardzo wiadomo, co zrobi, jesli to urzadzenie jednak nie zapewni sukcesu. Milestone ma Compuflo, które zebrało i zbiera nadal znakomite oceny ze świata medycyny i samych dystrybutorów, o pacjentach nie wspomnę. A w garści ma przygotowane dwa kolejne urządzenia. To do wstrzykiwania botoksu może być jeszcze większym hitem niż Compuflo epidural.
5. Na Brasterze są miliony akcji, które w każdej chwili ktoś może sprzedawać. W Milestone insiderzy mają te swoje 40 proc. od lat, a reszta do niedawna handlowała wyjątkowo słabo - takie obroty jak dziś były wyjatkową rzadkością. (Poza tym jednym niedawnym wystrzałem -3,6 mln akcji w jeden dzień)
Tak trochę żartem - gdybym był złośliwy, to tym, którzy narzekają na niski FF w naszym Milestone Medical napisałbym, że nasz FF niestety tak niski pozostanie (311 tys. akcji), bo emisja tylko w spółce-matce, ale za to w Brasterze już niedługo FF będzie jeszcze większy niż dziś.... Ale ja nie jestem złośliwy, mam nadzieję, że Braster przetrwa - szkoda mi po prostu tych ludzi tam.
Nasza spółka matka wczoraj urosła 5,6 proc. i miała chyba jakieś 100 tys akcji obrotu Dziś zaliczyła 24,7 proc. w górę. A obrót - 377 tys. akcji. Jeszcze dwa miesiące temu średnia roczna obrotów na sesję to bodaj 14 tys. sztuk było.... Amerykańska ulica zrobiła dziś na Milestone grubo ponad 1 milion USD. I to bez żadnego infa. Dalej nie ma infa z NYSE. Przydałoby nam się kilku leszczy z USA, nie? .... Może by sobie z tym "batonem" na 1,79 poradzili. Całe 4 tysiące akcji, jakieś 7 tysięcy zł z hakiem - no wychodzi jakieś 2 tys. USD. Może daliby radę... :-) I nam delisting z NC nie grozi :-)
Może jak paru osobom znudzą się straty na Brasterze, poczytają choć przez chwilę o Milestone i nie będą wydziwiać na mały FF (bo akcji do wzięcia w tej chwili mamy całkiem sporo) to przeskoczymy te 2 zł. Tam wyżej to już rzeczywiście wolumeny powinny byc mniejsze.