W czasie świąt kurs spółki matki spadł poniżej 0,3 USD. Wczoraj akurat było plus 4 proc. w górę, ale to bez znaczenia. Od 12 grudnia , gdy w ciągu dnia po 145-procentowym wzroście doszedł do 1,08 USD na ogromnym 3,6 mln akcji obrocie (11 proc. wszystkich akcji) w zasadzie codziennie mamy duże jak na tamtą spółkę obroty - wczoraj dobrze ponad 130 tys. sztuk. Widać, że pomimo niezłej w sumie sytuacji finansowej spółki, groźba delistingu z powodu zbyt niskiego kapitału wywiera wpływ na posiadaczy akcji.
A choć termin złożenia planu dopasowania kapitału do wymogów amerykańskiej giełdy minął dla Milestone Scientific 20 grudnia- infa na razie żadnego nie ma. Ja prywatnie stawiałbym na to, że plan został złożony, ale info będzie dopiero, gdy NYSE ten plan zaakceptuje bądź odrzuci. Obstawiam to pierwsze, ale stąd, z Polski, łatwo być optymistą - na miejscu Amerykanów ręce by mi drżały.
Na amerykańskich forach komentarzy świeżych raczej wielu nie ma i sprowadzają się do krótkiego: What's the plan? Na razie bez odpowiedzi.
Widziałem wypowiedź pocieszającą akcjonariuszy, że nawet jeśli NYSE by wyrzuciła ich z notowań, to pewnie przejdą na rynek OTC, z którego przecież na NYSE weszli. To jeszcze na rynku OTC notowania Milestone Scientific potrafiły sięgać nawet bodaj 80 USD. Wtedy kluczem do takich rajdów była niska płynność. Coś co- głęboko w to wierzę - pomoże i nam już wkrótce wyjść na grubo wyższe poziomy.
Ale najpierw musi się chyba wyjasnić sprawa notowań spółki-matki. Kto wie, może gdy odpadnie strach przed delistingiem ruszą w górę.
Co do czysto biznesowych planów - po zawarciu umów na dystrybucję Compuflo w USA z kilkoma lokalnymi dystrybutorami czekamy w zasadzie tylko na info o jakimś dealu z ogólnoświatowym dystrybutorem i kolejne wyniki badań potwierdzające niezawodność Compuflo. Po pokonaniu oczywistego oporu środowiska anestezjologicznego przed nowością, która po części zastępuje ich kompetencje i doświadczenie, sprzedaż w zasadzie musi zacząć szybko rosnąć, bo sytuacja będzie odwrotne do dzisiejszej - dziś większość boi się nowości, jak się dowiemy, że tę nowość kupują znane szpitale - wszyscy będą chcieli je naśladować.