Sytuacja jest wbrew pozorom bardzo pozytywna. Fakty są takie, że wspomniany wniosek ma stanowić alibi dla zarządu Euvic w razie zarzutu o niegospodarność w przypadku podjęcia decyzji już teraz. Dodatkowo wypowiedział się prezes Euvic (i zarazem członek Rady Nadzorczej Qumaku), że ewentualne przegłosowanie wniosku o opóźnieniu nie zmieni niczego co do harmonogramu fuzji, bo faktycznie miała ona zostać sfinalizowana we wrześniu-październiku, a formalna decyzja rodzi skutki podatkowe od razu (podatek PCC, czyli od czynności cywilnoprawnych), których w ten sposób (odsuwając podjęcie uchwały) chcą uniknąć. Ergo: nic złego się nie dzieje, ale czy przeciętny posiadacz akcji potrafi poprawnie zinterpretować sytuację, by nie spanikować? Arkusz zleceń mówi, że niestety nie, ale do takich sytuacji stosuje się zawieszenie notowań, aby posiadacze rynku poprawnie zinterpretowali informacje zanim popelnią tragiczny błąd.
P.S.Ten wniosek może być tez elementem negocjacji ze strony Euvic, by uzyskać lepsze warunki fuzji (presja na Qumaku, który będzie chciał ratować kurs).
Teoretyczna korekta o 20% i zawieszenie notowań powstrzymały wielu z Was przed głupim ruchem. W międzyczasie poznacie rozstrzygnięcia Walnego, a pod koniec dnia powrócimy na ścieżkę wzrostu.
Sytuacja może być motywowana obydwoma przesłankami, jeden może być pretekstem drugiego, pewne jest jednak, ze utrzymany się znacznie wyżej od punktu wyjścia i prawdopodobnie skończymy na plusie.
co ty bredzisz ? jakienegocjacje ? jaki nacisk ? hahaha
keszują się by mieć kasę na ratowanie bankruta a za waszą kasę go podleczą po to by później sobie wyemitować z 255 mln akcji czyli ponad 6 x tyle co obecnie !
nie bądź tak krytyczne wobec samego siebie, tracisz pieniądze a to jednak tylko papierki, odrobisz, zdrowie ważniejsze, również to psychiczne, trzymaj się :D
Zgodnie z planem i logiką wyceny tej spółki wracamy na poziomy rekordowe z wczoraj i oczekujemy nowej fali w reakcji na pierwsze wieści z Walnego. Gratuluję cierpliwym, którzy wyczekali oraz wyrachowanym, którzy dokupili. Pozostałym współczuję ;-)