22 czerwca 2018. Mam obecnie 60 000 akcji kupowanych w czerwcu 2018 średnio po 1,90. Liczę, że do czerwca 2019 sprzedam akcje ABC po 2,59 PLN zgarniając po drodze dywidendę. Planowany zysk 45%/12 m-cy.
Założenia:
1. Zostanie wypłacona dywidenda 0,23 PLN za 2017 2. Przychody i zyski nie będą gorsze niż w 2017 r., co pozwoli spółce wypłacić dywidendę za 2018 2. Pozytywny rezultat kontroli skarbowej zostanie ogłoszony przed czerwcem 2019 i wywinduje kurs do tego poziomu.
czemu więc rynek widzi to inaczej i od chwili ogłoszenia decyzji o dywidendzie zwiększyły się wolumeny wywalanych akcji?...
cztery lata temu różne janki pisały podobnie, licząc że po roku - zamiast 4,xx - cena będzie 6,xx a janek pisał nawet o 8xx
inni rok temu gwarantowali, iż w maju-czerwcu 2017 bedzie 2,5x...
potem była zaliczkowa dywidenda, a kurs spadał i spada...
od myślenia życzeniowego kurs nie rośnie, zaś wynik kontroli skarbówki jest wciąż wielką niewiadomą, zaś realem jednak jest bolesna lekcja z podobne kontroli fiskusa w actionie...
widzisz spory wolumen i zakładasz, ze ktoś zbiera... gdyby zbierał - w końcu byłyby komunikaty o zmianach w akcjonariacie, a takowych nie ma...
rozważ taki scenariusz, że ktoś sam sobie przekłada z kieszeni do kieszeni, by pozorować popyt i zainteresowanie walorem, a gdy tylko coś poza nim pojawi się na kupnie, od razu jest wywalane
wolumen jest niby spory, lecz rzeczywisty handel może być znikomy, rzędu 10-30% wolumenu intradejowego...
no i sam fakt, ze na półkach kupna ilość przypadająca na jednego chętnego do kupna nie wynosi więcej niż 5 K na głowę, zaś najczęściej jest to ok. 3 K na głowę...
można więc nawet snuć trochę uprawdopodobnione teorie spiskowe o spółdzielni broniącej kurs...
póki sypacz lub ktoś zniecierpliwiony i rozczarowany nie wywali pekacem resztówki, tak długo będzie uzasadnione podawanie tlenu i podbitki dla podtrzymania kursu pod dalsze wywalanie...
przypuszczam więc, że na razie wciąż bardziej prawdopodobna jest kolejna śmieszna podbitka na close pod dalsze sypanie i obrona 1,85 niż spadek poniżej tej ceny...
pomyśl, co byś zrobił na miejścu kogoś, kto wywala dużą ilość akcji (tj. co najmniej kilkaset kilo) ...
gdyby ktos miał do wywalenia z całej swej puli już tylko ok. 60 K, to raczej dawno by to dziś zrobił, bo tyle akurat jest na kupnie z groszowa różnicą...
a skoro tego nie robi, najprawdopodobniej znaczy to, iż ma wciąż dużo więcej i musi grać na czas oraz przeciw tym wszystkim, którzy mogą go ubiec w wywalaniu i nie tylko zdołować kurs, ale przede wszystkim - pokrzyżować mu plany i mocno zmniejszyć wolumen na półkach kupna...
wykresa czy przypadkiem prawda stara jak świat ,nie mówi, jeżeli ktoś chce wywalić dużą liczbę akcji to najpierw cenę podbija ? Ja tu żadnej podbitki nie widziałem a spokojnie leszcz by się ubrał pod dywidendę nawet po 2,20
Dnia 2018-06-23 o godz. 14:48 ~Muł_roboczy napisał(a): > wykresa czy przypadkiem prawda stara jak świat ,nie mówi, jeżeli ktoś chce wywalić dużą liczbę akcji to najpierw cenę podbija ? Ja tu żadnej podbitki nie widziałem a spokojnie leszcz by się ubrał pod dywidendę nawet po 2,20
tu już tego próbowali trzykrotnie: http://at.biznesradar.pl/20c462adea2928c504816e1681c6d6e6.png ale bez skutku...
dojechali do 2,00 i odpuścili, bo podaż była za mocna...
i przypuszczam, że dlatego, iż nowa drobnica już dawno tu nie kupuje, a umoczone fundy trzymają się wzajemnie za gardło, zaś nowe grubasy nie wchodzą, wręcz omijają jak nieświeżą pisankę, bo żadnego info o akcjonariacie nie ma...
ale szczególnie ciekawa była ta sesja 2 miesiące temu (23 kwietnia br.) http://at.biznesradar.pl/e3e1435ac018a798df134404c8c7bf23.png
bo tu taj jakiś gruby sprytnie przemielił walor i mistrzowsko rozegrał zwabianie pod sypanie przez kolejne sesje:
następne 9 sesji (ponad 2 tygodnie!) to było upychanie w rynek na powolnym osuwaniu kursu... i przypuszczam, iz to jakiś podprogowy zabawił się z rynkiem...
a potem była kolejna sesja podbitkowa z dużą białą świecą (9 maja) i po niej kolejne sprytne upychanie w rynek, co się da...
oczywiscie tak, by nie łamać stoplosów ani budzić widłowego i nie wywoływać paniki, za to korzystać z okazji, ze jakaś drobnica da się złapać na haczyk dywidendowy...
potem kolejny szybki podjazd pod 2 zeta, a po nim zjazd aż do wczoraj (aczkolwiek z podbitkowymi korektami na mniejszym wolumenie - typowe podbijanie ogona zdechłego kota)...
było w tym roku aż SZEŚĆ "turnusów" spadkowych tworzonych przez wiele sesji, ale podbijanie kursu odbywało się przed nimi na ilości sesji o ok. połowę mniejszej, a nawet tylko jednej (jak ta 9 maja)...
a taka taktyka jest typowym zjawiskiem w dystrybucji niepłynnego waloru...
ale stało się inaczej - rynek znowu nauczył mnie pokory, bo właśnie od tego dnia nastąpiło kolejne tąpnięcie kursu i do tego na zaskakująco mocnym wolumenie, co rozwiewa wątpliwości, iż nie było to jakieś wydumane "zbijanie pod dywidendę", jak niektórzy próbują się pocieszać, lecz autentyczne i silne wywalanie z egzemplifikacją w arkuszu zleceń, gdzie było widać, jak szybko półki kupna były zasypywane i to wtedy chyba była ta zaskakująco wielka transakcja sypnięcia batonem 130 K...
teraz wsparcie niby jest na 1,85 i - jak było wczoraj widać - jest utrzymywane pod dalsze sypanie...
lecz każde kolejne wsparcie (1,82 i 1,80) są świeżutkie i słabiutkie...
nadzieja nie w tym, ze obronią się, ale w tym, iż sypacz wywala resztę swych akcji albo nie zechce wywalać poniżej tej ceny...
jeśli jednak sypaczowi zostało ok. 30-50 K, to może taką ilością walnąć tuż przed samym odcięciem i tego się trochę obawiam, bo dotychczasowa logika zdarzeń i chłodna kalkulacja na to wskazuje...