Widzę, że tu na forum ktoś robi dobrą robotę dla niedźwiedzi, pewnie one same...;) Giełda nie jest dla nerwusów. Sytuacja na Indata nie wygląda dobrze, ale wychodzenie z papieru już teraz może mocno rozczarować. Ja czekam i dokupuję. Oczywiście jak zobaczymy 0,20 to też się ucieszę i znów dokupię. Tak wiem ryzukuję, ale każdy kto wszedł w Indatę wiedział, że ryzykuje. Ja czekam na wiadomości o likwidacji restrukturyzacyjnej. Firma normalnie działa i realizuje spore projekty. Za chwilę miasto może wypłaci zaległą forsę, jest też spora umowa z PGNIG, za chwilę może pojawić się następna i kurs nagle skoczy do... ? Pozdrawiam wszystkich sprzedających:)
Tak przy okazji umowa z PGNIG została zawarta tego samego dnia, w którym złożono wniosek o upadłość, zatem wydaje się oczywiste, że zarząd Indata nie bierze pod uwagę upadłości likwidacyjnej lecz restrukturyzacyjną.
Mnie również cieszy takie myślenie...:) Warto zauważyć, że spółka nie utraciła mocy przerobowych lecz płynność finansową. Są kontrakty, będą ugody i będzie płynność. Na razie rynek daje im możliwość skupowania akcji za grosze. Nikomu nie zależy na rozwaleniu Indaty, zwłaszcza bankom które dobrze zarabiają na dużych kredytach Indaty i z pewnościa po spłacie, będą chciały nadal zarabiać na Indacie.
Dnia 2018-03-21 o godz. 11:09 tilkcom napisał(a): > Tak przy okazji umowa z PGNIG została zawarta tego samego dnia, w którym złożono wniosek o upadłość, zatem wydaje się oczywiste, że zarząd Indata nie bierze pod uwagę upadłości likwidacyjnej lecz restrukturyzacyjną.
no jasne - przecież to zarząd decyduje co się będzie działo - a nie wierzyciele ;) jak zdecyduje inaczej - to przecież wierzyciele się na to zgodzą ;) umowę podpisał eskom a spółka zależna od indaty - jest tylko członkiem konsorpcjum. o rozstrzygnięciu przetargu i wyborze eskomu - pgnig poinformował już 2 marca.
proste pytanie: który bank w obecnej sytuacji da kredyt na realizację tego kontraktu? a to chyba coś ponad 7 mln.