Znam nieco sprawę z drugiej strony, Czyli Portowego Z. Technicznego. Wlasciciele PZT znali wyniki Chemosa, wiedzieli ile Ci maja kasy, wiedzieli ze po sprzedzy Proeco maja jeszcze wiecej i grali va banque i wysoko. W ostatnich dniach pojawily sie komentarze na halach PZT ze sprzedazy nie bedzie. Chemos nie mial zamiaru placic extra premii, a PZT nie chcialo sprzedawac sie bez niej. Tym bardziej ze w ostatnim roku zaklad byl szykowany na handel i nie inwestowano. Z tego pokera zwyciesko jezeli mozna tak powiedziec wyszedl chemos. Chcial kupic ale za rozsadna dla akcjonariuszy cenę. PZT sie przeliczyl i maja klopot, bo maja rok zaleglosci inwestycyjnych a to przyniesie gorsze wyniki juz od tego roku. Chemos ma wiedze i sprzet, ktore by zniwelowaly ten brak inwestycji.
Byc moze powroca do negocjajcji, bo teraz PZT duzo bardziej potrzebuje wsparcia niz kiedykolwiek. A chemos moze sie rozgladac za jakimis przejeciami, podobnych zakladow jest kilka jak PZT.
Ale trzeba przyznac ze pracownicy PZT dobrych humorow nie maja. Wiedza ze teraz zaklad stracil rok i jak to mawiaja "szału ni ma".
Teraz, w chemosie gotówki jest po sprzedazy proeco około 11 500 000. Jak podzielimy to na 25 mln akcji, to wychodzi 50 groszy na akcje samej gotówki. Dywidenda to kiepski pomysl, bo perspektywy rozwoju sa dobre. Trzeba przejmowac by sie dalej rozwijac. Albo stworzyc PZT2 od zera. A stare PZT w starciu z Chemowym to bez szans.
No i tak sie kreci karuzela, a teraz czekamy na wyniki przetargow dla Orlenu. Ich wartosc stanowi wielokrotnosci 10% kapitałów własnych chemosa wiec sie ESPI posypia jeden po drugim.