Bardzo slaba oferta w wezwaniu. Nie wiem, kim sa duzi akcjonariusze spolki - trudno na ich temat uzyskac jakiekolwiek informacje - wiec trudno mi tez ocenic poziom intymnosci ich powiazaniem z wzywajacym, ale licze, ze zarowno oni, jak i drobni akcjonariusze beda wywierac konstruktywna i konsekwentna presje na podniesienie ceny. Cena godzina w mojej opinii wynosi ok. 35 zl.
Teraz doczytalem, ze spora czesc duzych udzialowcow zobowiazala sie odsprzedac swoje udziale w wezwaniu. Ale to i tak za malo na przymusowy wykup, wiec licze na to, ze free float solidarnie sie postawi i nie odpowie, dopoki cena nie zostanie podniesiona do poziomu godziwego w okolicach 35 zl.
Jesli dadza porzadna premie, to sie uda. Jesli ktos chce sciagnac spolke z gieldy, to znaczy, ze widzi w niej wzrostowy potencjal, jednoczesnie chcac pozbawic tego potencjalu dotychczasowych udzialowcow. Rzecz zrozumiala, ale za taki uklad nalezy sie porzadne wynagrodzenie, a nie jedynie podbicie kursu do poziomu sprzed kilku miesiecy, ktory zostal tam wywindowany przez pojedyncza rekomendacje, co jest osobliwoscia typowa dla spolek o tak niskiej plynnosci.
Bo bycie spółką giełdową generuje duże koszty i ma miejsce "ujawnianie faktów" dla konkurencji. Załóżmy, że jesteś większościowym akcjonariuszem i zależy Ci na rozwoju spółki...będziesz chciał żeby konkurencja wiedziała o Tobie więcej? Będziesz chciał płacić za coś za co nie musisz? Fakty są dla mnie oczywiste, póki co nie mają przekroczonego progu 51%, dopiero się w tym zakresie dogadali!
to po co wchodzili na gielde, skoro ma tyle minusow? moim zdaniem delistingu nie bedzie - gdyby im zależało daliby wyższą cenę. wezwanie zrobili bo musieli i tyle
A skąd niby mają być te wzrosty? Dynamika na przychodach wyhamowała, o zysku nawet nie mówię. nie umieja się rozwijać ani organicznie, ani przez przejęcia. Żadne nie wypaliło. Pamięta ktoś jeszcze neronIT, emagenio czy Mobilequest? Teraz też komunikat o połączeniu Teletarget i Salelifter, bo ta pierwsza to kolejny niewypał Tyle kasy ile na tym stracili to szkoda gadac. Wyniki ciągnęły Inis i Mrtarget, czyli spółki postawione lata temu przez poprzedni zarząd. Ale to nie może trwać bez końca. akcje sprzedają ci co budowali spółkę więc to też coś mowi
Akcje sprzedają jednak chyba ci co hamowali rozwój spółki, a Pruszczyński nie sprzedaje tylko bierze udział w wezwaniu. Nowy fundusz chyba wydając tyle kasy wie co robi.
najbardziej rozwój to hamowały tragiczne decyzje inwestycyjne, a to chyba właśnie odpowiedzialność Pruszczyńskiego. ale pożyjemy zobaczymy. Obym się mylił.
To prawda, Pruszczyński miał kilka nietrafionych decyzji inwestycyjnych, ale to chyba on stworzył grupę Sare od zera I wprowadził ją na giełdę. Nie popełnia błędów ten co nic nie robi. Teraz jest nowy zarząd, będzie nowy fundusz, niech rozwijają dalej grupę czego im i sobie życzę. Concordia ma udziały w sporej ilości spółek więc widzę ich jako dobrego inwestora. Zobaczymy co pokażą.
Ale niech ktos jedna rzecz wyjasni: Pruszczynski ma 25% udzialow, Concordia chce uzyskac 75%. Czyli jak wyjdzie to wezwanie, to znika caly free float - tym samym, jak rozumiem, spolka ma byc docelowo zdjeta z gieldy, mimo tego, ze wprost takie stwierdzenie w informacji o wezwaniu nie pada. Tym samym nalezaloby teraz walczyc o porzadna premie. Jesli mowie zle, to niech ktos poprawi.
Każdą spółkę tworzy i rozwija jej CEO czyli w Sare D.Piekarski, a wcześniej Dębowski. Z tego co wiem Pruszczyński nie angażował się za bardzo, poza przepychaniem swoich pomysłów na akwizycje (wspomniany NeronIT, emagenio, teletarget itd.) Ale chyba się cierpliwość właścicieli skończyła i go odsuneli. To daje tej spółce jeszcze jakąś szanse
Co do wezwania to przecież
musieli ogłosić na 100%. Kupili 51% od kontrolujących spółkę i dołączyli 25% Pruszczyńskiego - razem 76% a powyżej 66% trzeba robić wezwanie na całość
Dzień dobry. Widzę, że ktoś tu ma błędne informacje na mój temat, to wyjaśnię.
Dębowskiego zwolniłem, bo przestało chcieć mu się pracować i zainwestował prywatnie w konkurencyjną spółkę dla Sare (BeeMail) będąc jeszcze w zarządzie Sare (dla mnie mega słabe i nieetyczne). Na jego miejsce zatrudniłem bardzo dobrego menadżera Dariusza Piekarskiego który po pięciu latach ciężkiej pracy z mojej rekomendacji został Prezesem Zarządu. Mi po prostu skończyła się kadencja i po wprowadzeniu spółki na główny parkiet GPW wygodniej jest być w radzie nadzorczej z innymi udziałowcami i pomagać spółce z pozycji właścicielskiej. Teraz po wymianie akcjonariatu mam nadzieję, że ta współpraca będzie jeszcze bardziej efektywna.
Dobrze że odezwał się ktoś ze spółki, ale prosilibyśmy trochę bardziej w temacie. Było o tym skąd tyle nietrafionych decyzji inwestycyjnych i kto za to odpowiada. Czy teraz coś się zmieni?
Trochę dziwnie brzmi też to co Pan pisze o zatrudnianiu i zwalnianiu przez Pana osób zarządzających... Przecież do tego trzeba mieć większość na WZA, więc te decyzje nie mogły być po Pana stronie przy posiadaniu 25% akcji. Zerknąłem w raporty i jasno z nich wynika, że poprzedni zarządzający - p. Dębowski - sam złożył rezygnację (https://bankier.pl/wiadomosc/SARE-Rezygnacja-Czlonka-Zarzadu-2525269.html), a p. Piekarskiego powołała rada nadzorcza bez żadnego Pana udziału. Widać że mocno mija się Pan z prawdą
Pan mówi o formalnym obiegu dokumentów, a ja o realnym zarządzaniu spółką. Co do nietrafionych inwestycji, racja były takie, tak samo jak trafione. Jednak w ciągu pięciu lat udało mi się z super zespołem zwiększyć pięciokrotnie kapitalizację spółki i przejść na duży parkiet. Życzę tego kolejnemu zarządowi, który mocno wspieram.
Nie bardzo rozumiem o czym Pan mówi. Jaki ‚formalny obieg dokumentów’? Albo ktoś ma większość i powołuje prezesa, albo nie. Tak samo albo ktoś sam składa rezygnację i odchodzi, albo odwołuje go Walne. Z ciekawości zweryfikowałem to co Pan napisał o przyczynach odejścia poprzedniego zarządzającego i znów nieprawda. P. Dębowski złożył rezygnację ze skutkiem na koniec lipca 2012, a inwestycja w Beemail jest z marca 2013 (http://www.wirtualnemedia.pl/m/artykul/krzysztof-debowski-z-70-proc-udzialow-beemail). Nie wiem czy jest sens dalej próbować uzyskać tu jakiekolwiek informacje, skoro nic co Pan mówi nie jest prawdą.
Swoją drogą pytanie było o Pana nietrafione decyzje akwizycyjne. Pan mówi, że były też trafione. Może Pan wymienić?
Zweryfikowałem też to co Pan napisał o przyczynach odejścia poprzedniego zarządzającego i znów nieprawda.
Na tym forum czytelników interesuje chyba przyszłość spółek, a nie przeszłość. Odniosłem się tylko i aż do nieprawdziwych informacji na mój temat. Podsumowując i kończąc wątek: 1. Nie zostałem zwolniony tylko sam zrezygnowałem i przeszedłem do rady nadzorczej. 2. Doprowadziłem do zwolnienia Krzysztofa Dębowskiego i zatrudnienia Dariusza Piekarskiego. 3. Miałem za mojej kadencji nietrafione i trafione inwestycje i niech twarde ogólnodostępne wyniki spółki mnie bronią lub nie. Jeżeli Pan coś z tego neguje to już nie mój problem. Nie zawsze wszystko można wyczytać z Google ;) Teraz czas na nowe rozdanie z nowym dużym i poważnym udziałowcem (oczywiście po udanym wezwaniu). Pozdrawiam