Niestety notowania wielu spółek giełdowych nie odzwierciedlają ich rzeczywistego poziomu rozwoju, dlatego inwestowanie na giełdzie bardziej przypomina grę w Lotto.
Zbyszek aby inwestowac na gieldzie nie wystarczy znać AT tu także liczy się instykt refleks i najcenniejsza z cnót cierpliwość. Czasem spoglądając tylko na tranzakcje można niemal usłyszeć szepty osób ich myśli obawy oraz nadzieję .Giełdę trzeba czuć i poświęcać jej spoooro czasu .
Lotto ? Znasz rachunek prawdopodobieństwa wygranej 6 w lotto?
1:13 983 816 a giełda hmmm masz xxxx interesujących Cię spółek wybierasz te z dobrym wolumenem pozostaje xxx teraz szukasz spółek w trendzie wzrostowym lub podstaw aby sądzić że trend ma spore szanse zmienić kierunek i znowu zostaje xx Teraz najtrudniejsze rozeznanie sie w sektorze w ktorym spółka działa oraz ostatecznie finalna decyzja........ została x gratuluję to twój czarny koń
podpisuję się pod powyższym wpisem. Od jakiegoś czasu grając na giełdzie zdaję się na moją intuicję i przeciętną znajomość AT. wybieram spółki o przyzwoitej płynności i wyczekuję odpowiedniego momentu, tj gdy spółka jest w korekcie spadkowej, próbuję złapać dołek i ewentualnie zachować środki na uśrednienie, gdy dołka nie uda się trafić. Wcale nie trzeba być wirtuozem AT. Po prostu jeśli ktoś obserwuje notowania, wolumeny ten wie i czuje, że spółka zmienia trend. Potem jak kolega wspomniał, zwykle wystarczy być cierpliwym.
Ja także, jak powyżej koledzy - inwestuję w podobny sposób. Udało mi się jednak znaleźć system, który minimalizuje ewentualne straty związane z trafieniem w dołek. Otóż dzielę część kapitału (który chcę przeznaczyć na jedną konkretną spółkę) na różnych 7-10 części i ustawiam się schodkami w dół na kupnie w dołku - jednocześnie zwiększając ich wielkość. Np. 1000 akcji po 4.45, kolejno 1500 po 4.40, kolejno 2000 po 4.35, kolejno 3000 po 4.30 itd. . W ten sposób mam margines ok. 5 % (dla dużych, silnych i płynnych spółek) na samym dnie. I to rewelacyjnie zdaje egzamin. Pozdrawiam wszystkich
niby dobre ale kupisz no 1k po 4,40 a nastepnie ustawisz sie po 4,35. a teraz kurs zejdzie na 4,36 i odjedzie na 4,50 lub wyzej i co wtedy? gonisz kurs czy stoisz z boku z 1k akcji?
pomysl dobry jesli chcesz kupic 10k to pierwsze 5k bierzesz od razu a na reszte czekasz - jak spadnie to dokupisz, a jak odjedzie to masz jakis pakiet
Czasem kupuję tylko część, ale to oznacza że kurs przestaje spadać - więc ja przestaję tracić na tym co mam. Jak Spada dalej to uśredniam z wagą coraz większą na niższych poziomach - tak więc moje uśrednianie jest tym bardziej skuteczne im większa relacja ilości zakupionych tańszych akcji do już posiadanych. Czy dokupuję na tych samych poziomach ? To zależy od sytuacji - to są kwestie indywidualne