Ja także, jak powyżej koledzy - inwestuję w podobny sposób. Udało mi się jednak znaleźć system, który minimalizuje ewentualne straty związane z trafieniem w dołek. Otóż dzielę część kapitału (który chcę przeznaczyć na jedną konkretną spółkę) na różnych 7-10 części i ustawiam się schodkami w dół na kupnie w dołku - jednocześnie zwiększając ich wielkość. Np. 1000 akcji po 4.45, kolejno 1500 po 4.40, kolejno 2000 po 4.35, kolejno 3000 po 4.30 itd. . W ten sposób mam margines ok. 5 % (dla dużych, silnych i płynnych spółek) na samym dnie. I to rewelacyjnie zdaje egzamin. Pozdrawiam wszystkich