No panowie z LSu. Potrzebne nowe kosmiczne info! Nie o garnkach I talerzach do Chorwacji bo to nie jest to, mimo ze Studzienice zawalone!
Co z Brazylia? A moze US Army? Tyle bylo krzyku i co to nie bedzie za kosmiczny kontrakt, a wyszlo jak zwykle. Nic.
Moze wynik? Zrobcie +20 mln. Tylko co z tego kapnie akcjonariuszom? Ups, sorry, zapomnialem ze CI najwieksi kasuja za zarzadzanie. Nie musza wyplacac sobie dywidendy za dobrze przepracowany rok! Tarcza podatkowa duza, mozna wrzucac garnki i talerze do sprzedazy, spoko.
Racja, obstawiam niżej, na 0,20-0,30. Wynika, jak cała reszta działań to pozory. Żadna z dotychczasowych "transakcji" LS nie zakończyła się w czasie. Wypracowali niezła tarczę podatkową, mogą z wynikiem robić co chcą, nic to nie zmienia w ich katastrofalnej sytuacji finansowej. Spłata długów, jeżeli jest możliwa, nie nastąpi wcześniej niż za 5-10 lat, a akcjonariusze jak chcą marzyć o pieniądzach z akcji, muszą grać na tym papierze. Samo posiadanie jest bezcelowe. A ponieważ nie ma ruchu, bo nikt w nie chce zmoczyć,a, nie ma gry. Te wszystkie pojawiające się transakcje to sloty wewnętrzne, dla "pobudzenia" rynku. Nieskutecznie. I tak faktycznie wygląda to na polowanie na jeleni, co jakiś strzał trafiają. Ale do czasu. Brak przebudowania podstaw do działania powoduje, że problemy będą się nasilać. Jedne długi wygenerują następne. Aby zdobyć pieniądze na rynku, będą musieli płacić większy interest i by jednych spłacić, muszą zaciągną następny, droższy dług. I tak banieczka urosła do wielkości bani.
Bronia kursu, to oczywiste. Moze dobrze, bo jak poleci w dol to zatrzymac bedzie ciezko.
Swoja droga, ludzie trzymaja papier majac nadzieje, tak gra wielu. Jak juz sie decyduja, czesto jest za pozno.
Jak Tu sie ktokolwiek ustawia to nie rynek a ci co beda nerwowo szukac ujscia akcji bo ich beda parzyc. 2Q nie ma znaczenia jak I 3Q czy 4. To nie jest spolka of zarabiania pieniedzy a do zagrabiania gotowki I spekulacji. Spekulanci sie pozywia a free float dostanie po garach. Jak nawet wyskoczy 2 czy wiecej, to w efekcie koncowym bedzie smieciem po 0,15. Bo to wydmuszka skazana na bankructwo.
Kto się na tym zna, ten widzi, że rynek "ustawia się" tyłem, a to oznacza kierunek "spadek". Widać wyraźnie walkę spekulantów o utrzymanie poziomu 1.00. Gdyby nie ta obrona łatwo spadłyby do poziomu przynajmniej 0.5-0.6. Ten poziom sztucznie podtrzymywany ma bardziej znaczenie psychologiczne niż logiczne. No i spekulanci czekają na wyniki 2Q, które, jak zapewne wiedzą, będą dla oka dobre, co przy "dmuchaniu" na gorącego kartofla, pozwoli pozbyć się konkretnej ilości naiwnym. Czy taką operację trzeba naprawdę tłumaczyć? Wielkich pieniędzy nie zarobią, ale są już nieźle "opici" akcjami, skupionymi w najbliższym czasie, że innego scenariusza nie chcą brać pod uwagę. Jakiś czas walka będzie trwała, choć może się okazać, że nie zdążą uciec z tym bagażem bo tej wydmuszki już nie ma jak uratować. Utoną pod naporem długów, nie mogąc spłacić nawet odsetek bo kontrakty na niskiej marży. Do tego przyjdą kłopoty z jakością, przedłużaniem terminów, poprawki, gwarancje itp. To tak jak domorosły mechanik od malucha uważa, że nie problem jest naprawić prom kosmiczny. Za to kosmiczny to szykuje się problem z utrzymaniem przy życiu LSu.
Jest info!! Nowe obligacje, już literka D. Ciułają po kilka milionów, może uda się tym razem 3 mln? Czy znacie jakąkolwiek poważną firmę, która tak planuje swoje potrzeby finansowe? Ta jest wyjątkiem bez dwóch zdań! Bo to nie planowanie tylko skubanie, tylko po to, by przedłużyć żywot o miesiąc, dwa. Jak taka firma chce realizować kontrakty na 50 mln skoro nie jest w stanie uzbierać nawet 15% tej kwoty, a swoich środków to ma tyle ile wody na pustyni. Do tego zastawiony cały majątek, czyli de facto spółka nie ma nic, czym może swobodnie dysponować. Może trzeba zastawić prezesowe 4 mln "należne" za zarządzanie?. No po prostu EWENEMENT! Małe potknięcie na kontrakcie i lawina ruszy. A panowie mają radochę, że uda im się upchnąć obligacje na 3 mln. Żałosne i dramatycznie niedobre dla posiadaczy akcji.