O jakim zaświadczeniu mówisz? W wezwaniu MNI do wskazania ile się miało akcji w dniu 30/09/2015 (raport bieżący 06/2015) użyte jest określenie "wraz ze stosownym dokumentem potwierdzającym w/w stan posiadania". Otóż w DM BGŻ nie wiedzą co ma na myśli autor pisząc "stosowny dokument", gdyż zaświadczenia są różnego rodzaju i różnie kosztują. Poza tym, zastanawiałeś się, w jaki sposób trafi dywidenda w postaci akcji na Twoje konto? Czy podstawą ma być Twój "list" do MNI z podaniem numeru konta, czy zaświadczenie z DM, które podaje też Twój numer konta (oprócz wymaganych w wezwaniu nazwiska i ilości akcji)?
Taka akcja musi być precyzyjnie określona, inaczej to dziecinada.
W odpowiedzi na zapytanie dotyczące treści Raportu bieżącego nr 6/2016 wskazujemy, iż dokument potwierdzający stan posiadania na dzień dywidendy może być przez Dom Maklerski przekazany w formie elektronicznej, jednakże do Spółki powinien trafić w formie papierowej - dostarczony osobiście bądź za pośrednictwem poczty. Jednocześnie prosimy o wskazanie rachunku maklerskiego na który powinniśmy wypłacić dywidendę.
Radzę mimo wszystko wykonać zalecenia MNI odnośnie dywidendy aby nie zostać z ręką w nocniku !! Pomijam to , że najwyraźniej Piechocki liczy , że nie wszyscy uprawnieni do dywidendy wyślą do Spółki potwierdzenia .
Teraz zasypią Spólkę tysiące potwierdzeń Akcjonariuszy o stanie posiadania z 30 września 2015 , ciekawe jak oni to ogarną ? Przecież to zwykłe jajca są :)
To są normalne zalecenia tak samo było z akcjami banku który przekazywał dywidende w sw.akcjach
Obarczanie prezesa za procedure jest bzdurą to wszystko to zalecenia knf i gpw mni sa musi poznać stan posiadania w danym dniu i nr.konta by przekazać nam akcje na konto za pośrednictwem
Problemem są dm które najpierw mówią że wystarczy wydać dyspozycje a teraz że nie mają prawa wysyłać zaświadczenia na inny adres niż jest podany w korespondecji choć za zaświadczenie chcą pobrać 50zl
I kto tu robi problem