Od kilku miesięcy, w zasadzie od kilkunastu miesięcy, a tak naprawdę od kilkudziesięciu miesięcy nie ma kontraktów. Ciągle podają komunikat, że ten dawno zawarty kontrakt po aneksie wynosi 20 mln i coś tam. Nie ważne,czy aneks zwiększa kontrakt o 0,1 czy 0,2 mln. Ważne, że suma kontraktu po aneksie to 20mln z hakiem. Nie ma nowych kontraktów. Są aneksy na 0,1 0,2 mln lub troszkę więcej. Kończyli kontrakty stare i jeszcze wykazali zysk. Zmniejszyli przychody roczne z 97 mln zł, do 64 mln. A zysk mimo, że jest w okolicach zera, powiększył się. Skoro od tak dawna nie ma jednego w miarę dobrego kontraktu, to czy trup w szafie się nie ukaże? Jakie będą przychody w tym roku: 34 mln? 30 mln? a może 20 mln? Zyski mogą być takie, jak sobie życzycie. Nie ukrywam,że chce ponownie kupić na jesieni, jeśli firma zda egzamin. Jeśli nie zda, to do widzenia. A dzień dobry nie przy tym kursie. Sporo jest innych ciekawych papierów, a ja nie jestem niewolnikiem.
Musi być sporo kontraktów unijnych, a przede wszystkim kontraktów dochodowych. Każdy obecny kontrakt budowlany jest zawarty(?) na przeżycie firmy i z góry zakłada straty. Po każdym większym kontrakcie firmy budowlane dołują. muszą zawierać nowe dochodowe kontrakty, a te stare, jak zmora będą ciągnęły się za kursem akcji. Na jesieni mogą być największe straty z tytułu starych kontraktów, ale będą nowe obiecujące i przy stratach warto będzie kupować akcje. Najważniejsze, żeby Polska pozostała w UE w sensie aktywności gospodarczej.