Dnia 2015-07-01 o godz. 17:24 ~Sanchez napisał(a): > Słabo, ale firma działa dalej. > > http://www.gpwinfostrefa.pl/GPWIS2/pl/index/news/info/720635,sygnity-sa-informacja-o-zawarciu-znaczacej-umowy-z-panstwowym-funduszem-rehabilitacji-osob-niepelnos
To już jest chyba koniec tej spółki, jest chora na niewyleczalną chorobę i nikt w stanie nie jest już jej pomóc :-( myślę ze kurs będzie się osuwał do kilku zł potem moze ktoś ją przejąć dając w wezwaniu np 10 zł i większość będzie happy że to aż tak duzo
To już wydmuszka. Nie ma czego sprzedawać. Nawet nie sądzę, żeby ktoś to kupił - za duże ryzyko nietrafionych kontraktów. Prawdopodobnie znajdą się klienci na poszczególne fragmenty: systemy dla energetyki, bankowe, maklerskie. Chociaż po ostatnich redukcjach, to już praktycznie kupno rynku, bo zespoły sa tak przetrzebione, że o rozwoju produktów nie ma co myśleć.
W jaki sposób można zbijać kurs (jeśli wszyscy uważają, że spółka jest super)? Jedyna metoda to sprzedaż akcji po zmniejszającym się stale kursie - ale przecież wówczas mądry rynek odkupi takie akcje z przyjemnością. I "zbijający kurs" tylko straci. Inną naturalną konsekwencją byłby w takim przypadku zwiększający się (gwałtownie) wolumen obrotu. A tu mamy mierny obrót i spadający kurs. Czyli - jak można zbijać kurs tak, żeby rynek nie zareagował?
"W jaki sposób można zbijać kurs (jeśli wszyscy uważają, że spółka jest super)?" Dobre pytanie i dobra odpowiedź, ale mało związane z sytuacją Sygnity. Bo w tym przypadku nie wszyscy uważają, że spółka jest super. A jak dużo osób uważa, że spółka nie jest super, to pewnie jest nieco łatwiej zbijać kurs niż wtedy, gdy wszyscy uważają, że jest super.
Dnia 2015-07-02 o godz. 14:15 ~ojciec_Aponim napisał(a): > Bo w tym przypadku nie wszyscy uważają, że spółka jest super. A jak dużo osób uważa, że spółka nie jest super
Bo nie jest super. Oprócz już istniejących klientów i wygrywania publicznych przetargów (niestety potem okazuje się, że dumpingowo, bo kontrakty sa stratne) spółka nie ma z czym wyjść na rynek. Nie ma produktów, którymi mogłaby pozyskać nowych klientów. I powoli nie ma już ludzi, którymi mogłaby te produkty stworzyć.
No właśnie. Jest trochę ludzi, może nawet dużo, którzy tak właśnie uważają. Stwarza to korzystne warunki do zbijania kursu. Zracam uwagę, że nie napisałem, czy ja sam tak uważam, ani nie napisałem, czy uważam że kurs jest rozmyślnie zbijany. To jest tylko komentarz na temat warunków do zbijania kursu.
Dnia 2015-07-03 o godz. 12:53 ~ojciec_Aponim napisał(a): > Zracam uwagę, że nie napisałem, czy ja sam tak uważam, ani nie napisałem, czy uważam że kurs jest rozmyślnie zbijany. To jest tylko komentarz na temat warunków do zbijania kursu.
ostrożność procesowa ;) Nie mam zdania odnośnie zbijania czy pompowania kursu. Ja akcji sygnity nie dotykam 'nawet kijem'. Fundamentalnie spółka jest dla mnie słaba. Wskaźniki niby nie są najgorsze i wcale nie wykluczam, ze kurs może drgnąć w górę, ale po co grać pod prąd? Docelowo kurs może tylko spadać, bo spółka nie rokuje. Nawet jeśli kolejna runda redukcji pozwoli pokazać zysk jeszcze przez kilka kwartałów, to jest to firma zwijająca się. Jedynym pretekstem do zakupu akcji byłaby spekulacja pod wezwanie. Ale bardziej prawdopodobna wydaje mi się wyprzedaż poszczególnych części spółki. Kupcy wybiorą perełki, a akcjonariusze zostaną z deficytowymi kontraktami.