Teoretycznie dalsze wzrosty powinny być łatwiejsze. Wolumen na dołku (bo na czarnej świecy nie warto wspominać) to tylko ok. 130 k. W porównaniu z tymi z początkowego wybicia to nic. Czyli sprzedających mało, a ci, co mieli obawy już sprzedali. Sądzę, że na nie więcej niż 200 000 - 300 000 wolumenu powinniśmy dojść do ostatnich szczytów i dość łatwo je przebić. Oczywiście nie nastąpi to w tydzień (chociaż osobiście nie mam nic przeciwko). Podstawowe pytanie na teraz to gdzie będzie kolejny szczyt. Wykres wygląda tak, jakbyśmy mieli za sobą pierwszą falę - wzrostową i drugą -korekcyjną. To tyle mądrzenia się.
Zgadzam się. Ukazany raport byl idealnym zapalnikiem do wytrzepania się z akcji co bardziej płochliwych i bojaźliwych. Grubsze portfele siedzą niewzruszone. Wystarczy porównywać sobie obroty na wspinaczkach i na spadkach, wszystko jasne. Można sądzić, że teraz w akcjonariacie siedzą już ludzie całkowicie świadomi, że to już nie jest ta sama spółka, co przed kwietniem 2014 i chwilowe zawirowania na kursie są tylko miłą odskocznią od "nudnych" wzrostów oraz okazją do promocyjnych dokupów :)
Również podpisuję się pod powyższymi przemyśleniami :-) Strachliwi się wysypali, drugi raz zapewne nie wejdą, bo im strach nie pozwoli oraz uciekające kolejne poziomy. Tak jak pisałem, papier wyzbierany i zaparkowany w mocniejszych łapkach__po ostatniej akcji palpitacji w obrocie coraz mniej go, co pozwoli bez większego problemu przebić ostatnie szczyty i dotrzeć do kolejnego__wg mnie okolice 1,50___a co_hehe
Ujadak na razie zniknął, bo i nie ten klimat dla niego__hehe__papier póki co się wybronił__ale wróci, przy następnej korekcie, która zapewne nie będzie już taka gwałtowna. Czekamy teraz na potwierdzenie trendu wzrostowego__znaczy się kolejnej fali elliotka.