Też biorę, regularnie. Szklaną kulę też mam. Działa. Wszystko mi przepowiedziała i się sprawdziło. Kasa już płynie. Dziewczynki się myją i ptaszek pofruwa a wielki on - pelikan przecież, na dodatek obżarty po sam dziób. Był tak obżarty, że nawet dzisiaj trochę rzygnął bo nażarł się na początku sesji i było przepełnienie. Ktoś te rzygi połknął, myslę, ze nie był to JApan, bo on albo kocinę albo krokodylinę jada w potrwce z pędami bambusa, choć najczęściej to facet własny ogon pożera.