wiem to naganianie, ale fakty są takie..
Od początku mojego inwestowania (górnolotnie to brzmi, raczej sponsorowania GPW) ponosiłem stratę. Na żadnym papierze nie zarobiłem. Mam anty talent od typowania spółek i okresów kiedy K kiedy S.
Od jakiegoś czasu mam AGM, stoi niezmiennie po 8/9 gr. Skoro ja to jednak mam to i nie długo będzie po 1 gr. Mówię Wam.
Dokładnie, póki co porzuciłem nadzieje. I zostawiam to. Zobaczymy za rok. Może się wygrzebie. Miałem kiedyś Monnari, k po 3,85 cieszyłem się jak udało się zrobić kółko i sprzedać po 4,4 i znów taniej i ciut drożej sprzedać. Jednak prawdziwą okazje czyli przebicie 6 zł obserwowałem bez papierku bo ugryzłem gdzie indziej. Może tutaj się historia powtórzy i tak jak Monnari się podniosło (notowania jednolite, na skraju bankructwa, kurs w zeszłym roku poniżej 80 gr) tak i może AGM się dźwignie.
No nie uwierzysz, miałem KGHM, coś tam zarobiłem kiedyś jak z 170 paru poszedł na 180,, ale to jest historia.
Jak blisko było info dywidendy a kurs się obsuwał z 160 to kupiłem na poziomie 134 zł. No i wtedy się zaczęło zjazd w dół. Dobrze, że sprzedałem bo dziś kurs chyba by był poniżej 80 zł.
:-)
Kupić tanio a sprzedać jak najdrożej - o tym trzeba pamiętać.
Nie ważne co, nie trzeba przywiązywać się do spółek.
Ważne aby dobrze wytypować walor do kupna.
W odpowiednim momencie sprzedać i kupić coś nowego.
Jak już kupisz to nie ma innego wyjścia jak sprzedać,
czasami trzeba trochę poczekać dłużej na odpowiedni moment.
I nie żałować , że za tanio sprzedałeś , poszło i tyle... najważniejsze na plusie.
PIENIĄDZE ROSNĄ NA DRZEWIE CIERPLIWOŚCI - ktoś niedawno tak ładnie napisał.