Rynek przy dość niskim wolumenie 233 sztuki o 13.30 odreagowuje wczorajszą realizacje zysków. Ciągle pojawiają się obrońcy kursu w okolicach 17 zł. Walka pozycyjna typu podkopy, pojedynki snajperów, trwa.
Podniecam się bo walczę jak lew o każdą złotówkę. Poza tym jestem teraz bezrobotny i zawodowo gram na giełdzie bo jest mróz i lodownia na polu i nie po to uczyłem się jak głupi, żeby mną pomiatali.
Dobry znak miałem 30 grudnia- znalazłem na ulicy przy rynku w Rzeszowie wymięte 50 zł- pewnie jechały managery na imprezę i kasę zgubiły:))
Do Chrisinet
Naucz się jeszcze cierpliwości, bo ludzie w gorącej wodzie kompani mają zwykle pod górkę.
Czy znasz może takie powiedzenie, jak "Co ma wisieć nie utonie"
Utoną Ropczyce czy nie wszystko jedno, jeszcze zarobek jakiś jest. A odrobina szaleństwa też czasem się przyda jak kupowanie bankrutów typu Greeneco 14 stycznia o 14:32 po 1,55 i sprzedawanie 15 stycznia od rana po 1,90-1,85. Już to świadczy, że nie jestem do końca normalny. Grałem też na Sadovaya i Petrolinveście, uszedłem z życiem i nawet zarobiłem parę procent.
Za to na blue chipach typu TPsa strata i to zrealizowana, miało być odbicie i słabe coś.
Na PKOBP strata ale trzymam.
Także jestem szalony jak powstańcy styczniowi 1863 roku:))