Mysle, ze generalnie branza spozywcza ma duza przyszlosc w PL.
Z kilku powodow:
1. Latwe mozliwosci eksportu do krajow, UE. To wazne, bo zywnosc nalezy do dobr z najwyzszymi clami i zaporami administracyjnymi.
2. Stosunkowo wysoki udzial kosztow pracy, ze wzgledu na srednia mechanizacje. To znaczy, ze to, ze w PL pensje sa niskie robi roznice.
3. Dosyc mocne tradycje w tym sektorze.
4. Duza ilosc malych i srednich firm. To znaczy, ze jest miejsce do przejec i konsolidacji.
5. Europejczy zaczynaja byc bardziej price conscious, a to znaczy, ze siegna po tanszy produkt z PL, ktory ma szanse "zrobic marke"
Problem jest tylko taki, ze dobrze zarzadzanych firm jest w tym segmencie niewiele...bo zwykle to firmy w stylu: "Ja ze szwagrem i sasiad", a taki model nie ma perspektyw....
Sądzę, że istotną pozytywną?! informacją dla Graala będzie obniżka przez RPP stóp procentowych, ze względu na spadek kosztów obsługi zadłużenia, które obecnie na Graalu niskie nie są. Powinno to już być widoczne w wynikach operacyjnych za IV kwartał.
Jest jednak mały szkopuł. Jeśli spadną stopy, co jest pozytywnym sygnałem dla kosztów obsługi zadłużenia Graala, to jednocześnie możemy się też spodziewać osłabienia złotego, co jest niekorzystnym sygnałem dla kosztów importu surowca. Pytanie więc jaki będzie stosunek wpływu obu tych tych oddziaływań na koszty i czy w ostatecznym rozrachunku koszty dla Graala wzrosną czy zmniejszą się po obniżce stóp? Czy ktoś z tu obecnych potrafi odpowiedzieć na to pytanie?
wszystko da się policzyć jeśli masz dokładne dane:)
- z raportów możesz jedynie się dowiedzieć nt. kosztów obsługi zadłużenia (rocznie 8-10 mln.)
- zgodnie z wypowiedziami Mr. Smitha Graal importuje 80% surowca,
- sezonowość w branży...zakupy surowca przed żniwami, ale to wszyscy tak mają...Graal korzysta z efektu skali i ma lepsze warunki cenowe
- kwoty połowowe z Bałtyku są nikłe
i teraz wpływ walut i stóp..
w sposób oczywisty wpłynie to na koszt kredytów...można policzyć ( jeśli się dokładnie zna rotację kredytów) ..o ile zmiana o X punktów bazowych wpłynie na zmianę wysokości odsetek,
co do walut...według mnie złotówka bedzie rosła...kwestia cen surówców na rynkach międzynarodowych...ale to dotyka wszystkich
zapominasz jeszcze o jednej zmiennej...ogólna koniunktura. Moim zdaniem jesteśmy w dołku
http://www.biec.org/?display=show_me_news&id=485
dla mnie najbardziej wiarygodne estymacje...a nie pierdy anali
to co wsześniej umieściłem jest równie ważne:
poprawa koniunktury oznacza wzrost popytu...normale ludziska będą miały więcej peinędzy...teraz tego nie widać-zmniejszająca się kwota średniego koszyka, ale myślę ze niedługo ten trend będzie się odwracał
ważną kwestią są opłaty półkowe,
i jeszce to że zarówno dyskonty jak i hipermarkety coraz częściej tworzą własne marki...tańsze...jest szansą na wejście tam gdzie Graala nie ma...i niekoniecznie oznacza to niższe marże (odchodzi wiele kosztów też półkowych)
no i nie można zapominać, że po strachu przychodzi duuuza chęć kupowania dobrych spółek(perspektywicznych) przez fundusze różnej maści...a chyba nikt nie ma wąptpliwości że Graal jest jedną z ciekawszych na giełdzie...i to w super cenie...no cóż na sentyment nic nie poradzisz:)