wszystko da się policzyć jeśli masz dokładne dane:)
- z raportów możesz jedynie się dowiedzieć nt. kosztów obsługi zadłużenia (rocznie 8-10 mln.)
- zgodnie z wypowiedziami Mr. Smitha Graal importuje 80% surowca,
- sezonowość w branży...zakupy surowca przed żniwami, ale to wszyscy tak mają...Graal korzysta z efektu skali i ma lepsze warunki cenowe
- kwoty połowowe z Bałtyku są nikłe
i teraz wpływ walut i stóp..
w sposób oczywisty wpłynie to na koszt kredytów...można policzyć ( jeśli się dokładnie zna rotację kredytów) ..o ile zmiana o X punktów bazowych wpłynie na zmianę wysokości odsetek,
co do walut...według mnie złotówka bedzie rosła...kwestia cen surówców na rynkach międzynarodowych...ale to dotyka wszystkich
zapominasz jeszcze o jednej zmiennej...ogólna koniunktura. Moim zdaniem jesteśmy w dołku
http://www.biec.org/?display=show_me_news&id=485
dla mnie najbardziej wiarygodne estymacje...a nie pierdy anali
to co wsześniej umieściłem jest równie ważne:
poprawa koniunktury oznacza wzrost popytu...normale ludziska będą miały więcej peinędzy...teraz tego nie widać-zmniejszająca się kwota średniego koszyka, ale myślę ze niedługo ten trend będzie się odwracał
ważną kwestią są opłaty półkowe,
i jeszce to że zarówno dyskonty jak i hipermarkety coraz częściej tworzą własne marki...tańsze...jest szansą na wejście tam gdzie Graala nie ma...i niekoniecznie oznacza to niższe marże (odchodzi wiele kosztów też półkowych)
no i nie można zapominać, że po strachu przychodzi duuuza chęć kupowania dobrych spółek(perspektywicznych) przez fundusze różnej maści...a chyba nikt nie ma wąptpliwości że Graal jest jedną z ciekawszych na giełdzie...i to w super cenie...no cóż na sentyment nic nie poradzisz:)