nas to czekałem, nareszcie jest szansa na to iż firma w końcu ruszy
prezes Kaliński co najmniej dwukrotnie na łamach CNBC wprowadzał nas w błąd odnośnie wników za dane Q, miały być dobre, a jak zwykle były słabiutke
tak więc pan prezes nie wiedział co się dzieje w firmie allbo co gorzej świadomie wprowadzał nas w błąd. W obu przypadkach nie powinien być prezesem
wyniki za IV i cały 2011 r. będą pewnie słabe, ale milowy krok naprzód został zrobiony bo ludzie z dawnego copi wiedzią jak robi się w firmie zysk netto zysk
Przyznam, ze mnie nie przekonuje ta nowa Pani Prezes. Jestem zaniepokojony czy bede mogl zarobic na tych papierach. Zastanawiam sie czy teraz nie zagryzc zebow i nie wyjsc. Zastanawia mnie jeszcze jak doszlo do tak duzej straty firmy. Przed polaczeniem z Copi (na koniec 2009) B3 mialo 49 baniek obrotu i maly zysk. Copi w tym okresie 59 baniek obrotu i ponad 1,3 milona zysku. Z niecierpliwieniem czekam na wyniki za 2011, bo jak bedzie znow strata to trzeba uciekac, bo traci to sens.
a teraz co? ;-) buzie szeroko otwarte? :) niezłe cyrki w tej firmie :) naparzanka w zarządzie i wsród znaczących akcjonariuszy. Niecierpliwie czekam na komentarze.
Do Prokuratora tego barana z kadry kierowniczej. Każdy wie ze kontrkt z PKO BP za moment ujrzy swiatło dzienne a tu spadek ok żeby więcej kupic ale ze kierownictwo w takim momencie sie para takimi numerami to żałosne. jak na stronie Komutronika mowia to moze być ponad 100 milionów
Mirosław Kaliński, prezes B3System, twierdzi, że ostatnie roszady kadrowe, w wyniku których na chwilę odszedł z zarządu, a definitywnie pożegnało się z nim trzech menedżerów, nie będą miały wpływu na działalność spółki.
– Mieliśmy z kolegami odmienne wizje co do kierunków rozwoju B3System – komentuje Kaliński. Zapewnia, że spółka już znalazła osoby, które przejmą obowiązki byłych wiceprezesów. – Nie ma zagrożenia, że zmiany odbiją się na jakości świadczonych przez nas usług – zapewnia prezes.
Kierowana przez niego grupa, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, miała nieudany poprzedni rok. Sprzedaż spadła do 111 mln zł ze 151 mln zł w 2010 r. Strata netto sięgnęła 0,7 mln zł wobec 1,25 mln zł zysku rok wcześniej. – Zbyt mocno nastawiliśmy się na obsługę dużych korporacji, które pod koniec roku, bojąc się spowolnienia, ograniczyły wydatki na IT – tłumaczy prezes.
Twierdzi, że zlecenia przesunęły się na bieżący rok. – Negocjujemy znacznie więcej umów niż rok temu – zapewnia. Uważa, że spółka wzmacnia swoją pozycję w sektorze ubezpieczeniowym i telekomunikacyjnym. Tradycyjnie jest silna w bankach. Deklaruje, na podstawie prowadzonych rozmów i parafowanych umów, że w tym roku udział projektów usługowych (wysokomarżowych) w strukturze sprzedaży może wzrosnąć do nawet 30 proc. z zeszłorocznych 16-17 proc.
Nie chce wypowiadać się na temat planowanych na ten rok wyników. Przyznaje, że liczy, że wrócą co najmniej do poziomu z 2010 r. Twierdzi, że w dużej mierze będą zależały od podpisanego kilka tygodni temu kontraktu z PKO BP na wymianę systemu wydruku. Wartość czteroletniej umowy ramowej może sięgnąć nawet 100 mln zł. Intencją klienta– jak wynika z naszych informacji – jest, żeby większość umowy została zrealizowana w tym roku.
Podtrzymuje deklaracje, że B3System chce wykupić mniejszościowych udziałowców spółki zależnej Commcord (mają 48 proc. udziałów). – Rozmowy trwają, ale na razie nasze stanowiska są mocno rozbieżne – oświadcza.
PARKIET
© Wszystkie prawa zastrzeżone srały muchy
Ta spółka zmierza na 60 groni... taka prawda... kto nie sprzeda teraz to bedzie plakal.. a mozna odkupic taniej.. Jak cena osiągnie swoj pułap to wtedy beda ruchy na spolce..