Xaweremu się udało przewidzieć( może nie udało - przyznaję miał on/a rację a u mnie wszystko zawiodło , niestety fanatyzm nie popłaca.
Ja od dawna nie mam informacji ( i nie chcę ,przynajmniej nikt z firmy nie zrobi mnie w trąbę jak co poniektórych kontaktujących się . Myślę że prezes i spółka ,wszystko poukładali sobie i wiedzą co dalej.
Na pewno baaardzo ciężko a nawet nierealne będzie wybić się jak to kiedyś było, czy jak ekoexport . A prezes to nie rekin giełdowy.
Czy może ktoś sprawdzić jak WC w siedzibie a szyld w Stradomii ? ( byłem bardzo dawno temu )pierwsza może to będzie oznaka ZMIAN!! ( W mojej miejscowości dałbym na kilka piw i ze złomu przytargali by odpowiedni szyld ).
Ja po zobaczeni i powąchaniu byłem zdruzgotany!!! - Nie sprzedałem i to mój błąd -życiowy . Cóż jestem dobrym człowiekiem.
Niestety zawiodłem się na ludziach z firmy a tak ich zachwalałem.
Ostatnia inicjatywa na facebook podoba mi się, byle było mniej manipulacji , więcej prawdy, rzetelności i po godzinach. Obecny kurs - to kara za wyciąganie informacji z firmy ,pisanie na forum i WZA . Żal
Pomylić się to bardzo normalna sprawa. Uwierzyć ludziom to z kolei ładna rzecz.
Mam jednak wrażenie,że w przypadku Atona, to wydawało się,że również sam Prezes bardzo wierzył w powodzenie tego przedsięwzięcia. Nie zawsze grał do końca czysto wobec mniejszościowych, ale to w sumie chyba(?) poczciwy człowiek.
W każdym razie: głowa do góry!. Każdy z nas, inwestorów, na pewno zaliczył przynajmniej jedną taką "destrukcyjną fascynację" jakąś spółką. Wydaje mi się zresztą,że odrobina fantazji uzupełniona o dogłębną wiedzę z zakresu działalności spółki daje szansę na najwyższe zyski. Nie zawsze to wychodzi,ale na pewno warto być wytrwałym. Taka nasza dola :)
Powodzenia!