bylam na prezentacji w grudniu przed swietami w bielsku bialej w MAGURZE
ZA PRZYJSCIE DAWALI W PREZENCIE KOSMETYKI
REZENTACJA MIALA BYC NA TEMAT POSCIELI
A ZROBILI O GARNKACH W DODATKU POSCIELI W ZAPROSZENIU o ktorej mowili nie mozna bylo kupic ani do masazu materaca
ale o garnkach mówił 2 godziny STRACONY CZAS ..a TYLKO 1godzine na tema o poscieli
prezenterzy od poczatku byli nieprzyjemni w zachowaniu
co do prezentu nie zabardzo chcieli dac .....na koncu ludzie czekali jeszcze 15 minut po prezentacji az ci dadza znajda na to czas w sumie 3 godziny straconego czasu
poscieli na prezent ...nie kupilam bo niebylo choc Zaproszenie na posciel mialam prezenter nie MIAŁ pojecia o marketingu mowil nie na temat \
zajmowal czas niezgodny z zaproszeniem
z\robilam reklamacje o prezentacji niezgodnej z zaproszeniem ale nikt mnie nieprzeprosil i nie odpisal na pismo mail
jestem zbulwersowana zachowaniem tej firmy mam nadzieje ze naiwnych kupujacych w ich firmie bedzie co raz mniej bo ZLE INFORMAcje SZYBCIEJ TRAFIAJA do klientow
jest to firma w ktorej cos kupic wielkie WYZWANIA
KOMENTUJE niezadowolana
Miałam styczność z szybkowarem, znajomy dał się skusić na prezentacji. Strasznie zachwalali jego zalety, niezniszczalność i bezpieczeństwo i niestety doszło do wybuchu choć używany był zgodnie z instrukcją. Mało tego nie przypłacił utratą zdrowia, nie mówiąc już o sprzątaniu po tym wybuchu. Poza tym po kilku użyciach starła się farba z regulatora pary i sam regulator się zaciął, zaciął się też zawór bezpieczeństwa.
Po reklamacji jedną część wymienili resztę niby naprawili ale proszę mi powiedzieć kto o zdrowych zmysłach będzie dalej używał tego jak się okazało niebezpiecznego urządzenia?
W kwestii starcia się napisów termoregulacji ( jest to część najważniejsza i przez tę firmę reklamowana jako ich innowacja) stwierdzili, że to normalne że w użytkowaniu farba się ściera. To brzmi jak żart, ale żartem nie jest- tak podchodzi się do klienta i taką jakość się mu oferuje.
Witam, firma niekompetentna. Zostałem zwerbowany przez panią z telefonu do udziału w prezentacji, zgodziłem się więc przysłano mi zaproszenie. Na miejscu, w salonie Philipiaka nie zostałem jednak wpuszczony przez pewnego "miłego" pana w garniturku, gdyż nie ukończyłem 25 lat (mam 23). Dla mnie jest to śmieszne bo w takim razie podstawowym a nawet pierwszym pytaniem pani z telefonu powinno być, czy ukończyłem wymagane 25 lat. Straciłem czas i pieniądze na dojazd tylko dlatego, że komuś nie chciało się zapytać o podstawową informację. Druga sprawa nie wiem skąd uzyskali mój numer telefonu skoro podałem go tylko najbliższej rodzinie.
Onegdaj warto było chodzić na te kretyńskie prezentacje z 2 powodów:
1. zabicie wolnego czasu
2. dawali fajne prezenty
W swej kolekcji mam do dzisiaj fajny parasol, żelazko i czajnik. I wystarczy. Niech się bujają dalej frajerzy ale beze mnie.
Poza tym bełkot, bełkot, bełkot. Wciskanie kitów na potęgę.
Teraz jak dzwoni ktokolwiek, pyta się czy wyrażam zgodę na nagrywanie rozmowy. Oczywiście nie wyrażam i od razu mówię, że nie interesują mnie żadne durne gary dla jeleni za niebotyczną forsę.