Nie ma co porównywać roku 2008 z obecnym bo wtedy była inna sytuacja.
Obecnie wzięli się "na poważnie" za optymalizację tego zlepku firemek, tylko czynią to z gracją słonia w składzie porcelany skutkiem czego odchodzą całe grupy specjalistów (z działów produkcyjnych) a więc tych generujących zyski. W krótkim okresie może mieć to nawet pozytywny wpływ na wyniki (spadek kosztów osobowych) ale w dłuższym... usychają gałęzie, które niebawem miały owocować.