Obecne postsolidarnosciowe wladze w Polsce rozpętały niewiarygodna wręcz histerię wojenną.Rosja chce nas napaść,więc musimy się zbroić.I idą miliardy na nikomu niepotrzebne w dzisiejszych realiach wojennych czołgi,które byle dron za 100 $ uczyni nieużytecznym do walki na froncie.Tylko akurat jeszcze 2022 to Ukraińcy zgłaszali pretensje do Przemyśla i ziem wschodniej rzeszowszczyzny,m.in. Bieszczady.Jesli Rosja dzisiaj uderzyłaby na Polskę to z naszego kraju pozostałaby tylko kupka popiołu.Wojna na wschodzie to wojna. NATO z Rosją prowadzona rękami Ukraińców,których zachodnia marionetka Zelenski prowadzi do zagłady.Ile to już terytorium stracili Ukraińcy i tracą codziennie dalej.W imię czego?Zakonczenie tej wojny to klęska Ukrainy,oddanie najcenniejszych ziem,bo już tylko czarnoziem pozostanie,no i utrata milionów obywateli,czy to poległych na polach bitew,czy to masowo emigrujących i uciekajacych z tej „ojczyzny”.Tylko co nasze skorumpowane władze tam szukały i szukają?
Bycie silnym militarnie, posiadanie dobrze uzbrojonej i liczebnej armii to właściwy kierunek. Na bezpieczeństwie i zdrowiu nie powinno się oszczędzać. Silna armia to bezpieczne państwo, a wrogów nie brakuje.
Dzisiaj w sąsiednim powiecie lubartowskim o świcie zawyły syreny alarmowe ostrzegające przed zagrożeniem atakiem z powietrza. W tym przypadku lokalni samorządowcy na wyrost się wyrwali, bo nie było sygnałów o możliwości naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Ja cos takiego przeżyłem 13 września w sobotnie popołudnie.
Powiem ci tylko tyle, że odczucie bardzo niemiłe i to nie to samo co próbne alarmy. I oby nigdy nie zawyły przy rzeczywistym ataku.
Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski wezwał na poniedziałek wszystkich starostów z regionu oraz osoby odpowiedzialne za Powiatowe Centra Zarządzania Kryzysowego — ustaliło RMF FM. Decyzja ta jest reakcją na uruchomienie systemu alarmu powietrznego w powiecie lubartowskim, które nastąpiło na podstawie niepotwierdzonej informacji.
Lubartów jest ok 80 km od granicy z Ukrainą. Uważam, że jezeli atak na Ukrainie skierowany jest na zachodnie obwody Ukrainy to powiaty w Polsce do 100 km od granicy powinny być czujne i taki alarm nie jest na wyrost. I nie chodzi juz tylko o potencjalny celowy atak na Polskę. Mieliśmy przykład Przewodowa, gdzie ukraińska przeciwrakieta zabiła 2 pracowników punktu skupu zboża. Świadomie czy przypadkiem jakaś rakieta może wpaść na terytorium Polski mieszkańcy pasa do 100 km od granicy mają prawo być ostrzeżeni przed potencjalnym uderzeniem.