Związki rozumieją potrzebe obniżenia wynagrodzeń. Ale nie na takich zasadach jakie proponuje zarząd, że zabrać górnikom a cała kadra menadżerska, dziesiątki dyrektorów od spraw niepotrzebnych, bedą bezstratni. O ich pensjach nie mówi sie że też trzeba uciąć
Bo maja racje czesciowo. ZZ slusznie chca odchudzic administracje, fikcyjne etaty podziemne, niepotrzebne spolki kołtuny i ograniczyc outsourcing. Zamiast zwalniać 15% gornikow(4500), lepiej chyba zwolic 2300 koksiarzy, ktorzy generuja straty -2000 mln rocznie, ...albo sprzedać JSW Koks, albo zmienic model biznesu na przerobke z surowca klijenta. To wystarczy.
Jeśli JSW bedzie dopisana do ustawy to pewnie odejdzie gdzieś z 3500 może więcej osób. Taka ilosć chyba wystarczy i nie rozumiem po co temat zwolnień. Jeśli uszczupli sie załoge o więcej, dajmy na to 6 tys osób, to zaraz sie okaże że nie ma kto kopać tego węgla
A zdajesz sobie sprawę z tego, że co najmniej 3000 górników dołowych jest uprawnionych do urlopów górniczych? Jak oni pójdą to kto będzie robił na dole? Panie z biurowca? Tam nie sierpnia sobie kawki.
Z tego co mówią to nie każdego uprawnionego puszczą. Odejść mają ci co mają dużo L4 (więc ich przydatność i tak jest wątpliwa) oraz różne połamańce co ledwo do roboty chodzą.