Pani Jadzie w innym wątku napisała m. in.: "I co z tego, że w 100% będzie należała ta nowa spółka do Grenevii jak to będzie oddzielna i niezalezna spółka, a Grenevia nie będzie publikowała espi o kontraktach podpisywanych przez Famur SA" I różne inne podobnej wagi tezy.
Droga Pani Jadziu. Famur to nie jest, nie będzie nowa spółka. Famur to nie jest, nie będzie niezależna spółka. Proponuję dowiedzieć się, czym się różnią raporty finansowe jednostkowe od skonsolidowanych. Proponuję dowiedzieć się i zastanowić, dlaczego są publikowane.
W Grenevii akcjonariusz większościowy ewidentnie nie zachowuje się właściwie z punktu widzenia akcjonariuszy mniejszościowych, ale na szczęście nie ma udziału umożliwiającego przymusowy wykup pozostałych akcji. Natomiast argument, że podpisywanie i realizowanie kontraktów przez Famur nic nie daje Grenevii, jest po prostu nietrafiony.
Podpowiem też, że podobnie było kilka lat temu w Grupie Kapitałowej Mirbud, gdzie Mirbud SA jest właścicielem kilku innych spółek, np. Kobylarnia S.A. i JHM S.A. Tam też był płacz m. in. o to, że spółki zależne coś robią i zarabiają a nie Mirbud S.A. Nie będę Pani pouczał jak działają holdingi i rynek kapitałowy w ogóle, bo może mi też zarzuciłaby Pani, że ją obrażam. Proszę się po prostu temu przyjrzeć i zastanowić. Napiszę tylko, jako już dzisiaj były akcjonariusz Mirbud S.A., że akcje Mirbud S.A (w sporej jak na "drobnego" ilości) kupowałem po 80-90 groszy a sprzedałem po 4 latach powyżej 12 złotych. Taki wzrost wyceny Mirbud S.A. nie nastąpiłby tylko na skutek zysków osiąganych z działalności samego tylko Mirbud S.A. Jest to konsekwencja zarówno zysków z działalności Mirbud S.A jak również zysków wypracowanych przez spółki, których Mirbud SA jest w 100% właścicielem.
Proszę sobie policzyć, jaką przeciętną roczną stopę zwrotu daje wzrost w 4 lata z 80 groszy do 12 złotych.
Niemniej dziękuję za wszystkie Pani ostrzeżenia dotyczące Grenevii. Rozważę je z największą uwagą. Pozdrawiam.
Dodam jeszcze, że kiedyś Pani Jadzia nam tu cytowała, co jej podpowiedziała AI. Tylko że zadała zbyt ogólne pytanie i nie uszczegółowiła do holdingów, które są spółkami publicznymi, notowanymi na GPW. Jej kolega jej sekundował, że w holdingu Famur będzie tylko raz do roku zdawał sprawę. To nie jest możliwe dla spółki notowanej tutaj.
Co to za porównie? Znam Mirbud, bo też miałam akcje. Oni nie chcą wyjść z gieldy, dbają o akcjonariuszy, informują o wszystkim, płacą dywidendy. Tutaj jest wyciskanie akcjonariuszy z akcji wszystkimi sposobami, nie chcą drobnych akcjonariuszy, chcą wyjść z giełdy. Nie widzisz różnicy?
No nie widzę różnicy wyobraź sobie trollu paprany za babę przebrany... Dla mnie troll i nieudacznik to synonimy i najmniejszej różnicy nie widzę... Pozdrawiam pełnowartościowe osoby zarabiające sprzedając bardzo drogo wcześniej kupione akcje nie zaś bardzo tanio samych siebie i te niewydarzone jękoposty :)
Dnia 2025-10-03 o godz. 17:33 ~Jadzia napisał(a): > Przecież Famur SA nie będzie notowany na giełdzie. Co za ignorancja.
Jeśli ktoś próbuje podpowiedzieć, gdzie Pani popełnia błąd, to odpowiada Pani, że jest obrażana. Po czym obraża Pani kogoś, kto nie napisał ani jednego złego słowa o Pani. I to pomimo tego, że bezsprzecznie myli się Pani. Nie najlepiej to o Pani świadczy, ale to już nie moja sprawa.
Przecież nie przeczę, że akcjonariusz postępuje niewłaściwie. Natomiast zwróciłem uwagę, że argument, jakoby kontrakty realizowane przez Famur nie miały znaczenia dla wyceny spółki, która jest posiadaczem Famuru, jest w sposób oczywisty nietrafiony.
Czy JHM jest notowany na giełdzie? Nie. Czy Kobylarnia jest notowana na giełdzie? Nie. Czy wyniki, czy raczej mówiąc szerzej, wartość tych spółek wpływa na wycenę spółki, która jest ich właścicielem? Tak.
A Grenevia? Przecież w najmniej kilku ostatnich kwartałach w raportach skonsolidowanych widać, że wyniki dodatnie są właściwie tylko w Famurze i nigdzie indziej w holdingu Grenevia. Więc jeśli to oddzielna, niezależna firma i to nie ma żadnego znaczenia dla Grenevii, to jakim cudem Grenevia jeszcze nie zbankrutowała? Jakim cudem jest wyceniana na 1.9 miliarda zł?
Famur SA miał zostać powołany i to ten nowy Famur SA miał być wydzielony (oddzielony), ale nie zostanie powolany, wygląda na to więc temat nieaktualny. Tutaj chodzi o to, że właściciel główny spółki chce ją z gieldy zdjąć i będzie robił wszystko, żeby się mniejszosciowych akcjonariuszy pozbyć i to jest bardzo niekorzystna sytuacja dla drobnych akcjonariuszy, bo kurs można gasić różnymi sposobami jak to pokazali ostatnio. Tutaj interesy się rozjeżdżą, nie są takie same dla drobnych akcjonariuszy, ktorzy chcą, żeby kurs był wysoki i dla głównego udziałowca, ktorychce, żeby kurs był niski,bo wtedy będzie mu łatwiej wszystkie akcje skupić i wyjść z giełdy.
Dnia 2025-10-03 o godz. 17:32 ~Jadzia napisał(a): > Co to za porównie? Znam Mirbud, bo też miałam akcje ... dbają o akcjonariuszy, informują o wszystkim, płacą dywidendy...
No tak, teraz to wszyscy tak piszą. Ale kiedy kupowałem spore pakiety akcji Mirbudu po 80 groszy, to nie widziałem na forum Mirbudu nikogo, kto by dobrze oceniał spółkę. Wręcz przeciwnie, pomyje lały się na okrągła. A kiedy próbowałem zwrócić uwagę na rażące niedowartościowanie spółki, to dowiadywałem się, dokładnie tak, jak od Pani tutaj, że wykazuję się ignorancją. Byłem informowany przez "dobre dusze", że główny akcjonariusz to typowy polski oszust i cwaniak i nikt poza nim, żadnej korzyści nie odczuje. Pisano mi, że wiszę na haku. No więc wisiałem sobie na tym haku na wysokości 80 groszy przez 4 lata po czym spokojnie zrealizowałem zysk w wysokości marnych 1450 %. Marnych, bo nie sprzedałem na szczycie, sprzedałem przed szczytem, można było zarobić jeszcze więcej. To pewnie przez moją ignorancję.
Teraz, kiedy w Mirbudzie, zgodnie z moimi przewidywaniami, które skłoniły mnie do zakupu tanich akcji, zrealizował się pozytywny scenariusz, to łatwo pisać, jaka to dobra firma. Ale rzecz w tym, żeby znaleźć firmę, która jest wyceniona niżej, niż jest warta, Właśnie wtedy, kiedy jeszcze jest wyceniona mniej niż jest warta. I trzeba mieć świadomość, że przez jakiś czas większość będzie się o tej firmie bardzo źle wypowiadać.
Pisze Pani między innymi, że tam (w Mirbudzie) płacą dywidendy. To oczywiście dobrze, ale proszę zwrócić uwagę, w jakiej wysokości jest ta dywidenda. Kiedy miałem akcje, a kupowałem je po 80 groszy, to dla mnie sama dywidenda to było kilkanaście lub kilkadziesiąt procent, w zależności od roku, ale dla kupujących w tym roku to zwrot z inwestycji mniejszy niż jeden procenty. Przecież na lichej lokacie w banku można więcej dostać. Ale ja tego nie krytykuję, ponieważ Mirbud choć mocno się rozwinął odkąd ja kupowałem, to wciąż jeszcze się rozwija. Spółki rozwojowe płaca mało dywidendy lub wcale, ponieważ ... tak, tak ... są w fazie rozwoju i zyski są inwestowane w dalszy rozwój, co z czasem powinno powiększyć ich wartość.
Pozwoli więc Pani, że tutaj, w swej ignorancji, też sobie jeszcze trochę powiszę na haku na wysokości 1,90 zł.
Dnia 2025-10-03 o godz. 20:33 ~Jadzia napisał(a): > Famur SA miał zostać powołany i to ten nowy Famur SA miał być wydzielony (oddzielony), ...
Nie no, ręce opadają.
TREŚĆ UCHWAŁ PODJĘTYCH PRZEZ NADZWYCZAJNE WALNE ZGROMADZENIE W DNIU 3 PAŹDZIERNIKA 2025 ROKU UCHWAŁA NR 3 paragraf 1 punkt 2 "Podział Spółki Dzielonej nastąpi ... poprzez wyodrębnienie części majątku Spółki Dzielonej ... na Spółkę Przejmującą w zamian za nowe akcje w Spółce Przejmującej...."
Czyli część majątku i działalności Grenevii zostanie przeniesiona do Famuru a w zamian Grenevia będzie miała nowo wyemitowane (poza tymi już istniejącymi) akcje Famuru.
paragraf 2 "... dokona się podwyższenia kapitału zakładowego Spółki Przejmujące ..." co pokazuje nie jest prawdą jakoby "Famur SA miał zostać powołany i to ten nowy Famur SA miał być wydzielony"
Ale już straciłem nadzieję, że zostanę zrozumiany.
Dnia 2025-10-03 o godz. 20:33 ~Jadzia napisał(a): > ... Tutaj chodzi o to, że właściciel główny spółki chce ją z gieldy zdjąć i będzie robił wszystko, żeby się mniejszosciowych akcjonariuszy pozbyć ...
No tak, ale przecież to wszyscy już wiedzą od ponad roku. Ta informacja już dawno jest zawarta w cenie akcji. Powtarzanie jej niczego nie zmieni. Pytanie jest czy głównemu akcjonariuszowi uda się zdjąć spółkę z giełdy. Na razie mu to nie wychodzi. Musiałby znaleźć innych akcjonariuszy, z którymi miałby łącznie ponad 90%, na co zdecydowanie się nie zanosi, albo skupić akcje, aby przekroczyć poziom 95% i mieć możliwość przymusowo wykupić pozostałe akcje, ale to, widać wyraźnie, nie uda mu się przy obecnej cenie.
No jest ta informacja znana i jest zawarta w cenie to prawda, dlatego cena się będzie bujać od 1,5 do 3,5, może w porywach do 3,9. Jak komuś to odpowiada to może tu tkwić nawet 10 lat.
Tu jest inna sytuacja, pisałam o tym w odpowiedzi na post powyżej. Tutaj kurs nie ma wiele wspólnego z sytuacja spółki, bo spółka chce wyjść z giełdy i zrobi dużo, żeby kurs zdusić.
No tak. Już odpowiedziałem. Choć może warto przypomnieć, że jakiś czas temu pisała Pani, że temat zdjęcia spółki z giełdy nie wypalił i jest zamknięty. Ja tam nie wiem czy jest zamknięty. Może jest, a może nie. Jeśli nie jest zamknięty i do zdjęcia z giełdy kiedyś dojdzie, to po skupieniu akcji po dużo wyższej cenie niż dzisiejsza.
Weź się przestań już kompromitować, bo z każdej strony masz jełopo wszystko co plumkasz faktami obalone, a jęczysz i jęczysz jak w czerwonej latarni, gdzie się oddajesz prezesotomkom i w wała lecisz ciągle i ujadasz jakbyś w ogóle jeszcze wierzyła w to, że choć pół akcji ktokolwiek mający sprawny umysł odda za cenę poniżej 6 PLN temu niewydarzonemu dyktatozleceniodawcy trollowemu... Śmiech na sali puste trolle i wszystkie je z każdym tu zdalnie pie...dolę... Pozdrawiam pielgrzymów z Polski rozsądnej i oczyszczonej z trolli, bo Tomuś sobie może chcieć a GRENEVIA z GPW zabrać nie może i jej nie może dla siebie tylko mieć, bo sam Allianz z sojuszem funduszy mu to 13% akcji blokuje w pełni, to tyle w temacie i lać na trolle :)
Nawet dałem łapkę w górę przy tym jadziowitym obrażaniu mnie, bo dla każdego inwestora indywidualnego jest najwspanialszym prezentem widzieć jak bardzo trzepie tam tę trollowicę całą opłacaną przez wiadomą centralę, że albo zaczną teraz ujadać na własne wcześniejsze ujadanie albo zamkną japy i pójdą się tomusiować... Całe miesiące lżył trolle fundusze od najgorszych... A że się sprzedadzą potajemnie poza obrotem na GPW, a że nie powsztrzymają wspaniałego Tomusia, a nie wiadomo co... A tu jeden wielki Tomuś im z tego został i fundusze mając 13% akcji blokują wszystko co chcą Tomusiowi i zostanie z tą GRENEVIA na GPW i albo zacznie płacić coroczne dywidendy albo będzie patrzył przez okno na jej miliardy gotówki... A jak chce ją całą dla siebie zabierać, to Allianz mu podyktuje cenę na wezwanie co najmniej 7 PLN teraz i będzie jak pół roku wstecz skrobałem, że nie chciał dać na start 5 PLN to później zapłaci dużo więcej za te skąpstwo za 2,12 i 2,75 PLN śmieszne... Pozdrawiam wiedzących, że z międzynarodową finansjerą nie wygrał ani silniejszy o wiele Sebastian na CIECH ani tym bardziej smutny Tomuś nie da rady na GRENEVIA i zapłaci dużą dywidendę i da w wezwaniu więcej niż wartość księgowa, albo zacznie odczuwać skutki w samym TDJ, które będzie miało coraz trudniej w różnych przedsięwzięciach i kwestiach finansowych, bo tam w świecie finansów nie lubię bazarowych cwaniaczków, którym wydaje się, że mogą ich cyckać :)
"No jest ta informacja znana i jest zawarta w cenie to prawda, dlatego cena się będzie bujać od 1,5 do 3,5, może w porywach do 3,9. Jak komuś to odpowiada to może tu tkwić nawet 10 lat."
Oh, naprawdę? Bo przecież już nigdy nie będzie innych informacji.
Polecam książkę Daniela Kahnemanna, noblisty, twórcy ekonomii behawioralnej, o myśleniu szybkim i wolnym. Jedną z cech intuicji jest to, że dla niej istnieje tylko to, co widać. Czyli coś jakby - nie ma sensu uwzględniać tego, że mogą istnieć lub pojawić się w przyszłości fakty, o których jeszcze nie wiemy, przecież one nie istnieją, istnieje tylko to co widać.
Ale żeby dobrze zarobić na inwestycjach, trzeba próbować wybiegać w przyszłość. Właśnie dlatego w inwestowaniu nie należy używać intuicji. Trzeba myśleć, liczyć i oceniać prawdopodobieństwo różnych scenariuszy. Ograniczanie się do tego, że już coś wiemy i tak już będzie przez 10 lat to najdelikatniej mówiąc - naiwność.