J.w

Od roku praktycznie w pełni z zasobów ulokowanych w słupkach akcji zaniżają kurs stosunkowo niewielką ich ilością... Naprawdę to jest prymitywna i prosta praktyka, gdy fundusze i inwestorzy indywidualni zwyczajnie czekają i tylko niektóre osoby dokupują niewielkie ilości, to 2 czy 3 słupki mogą zaniżać kurs do pewnego stopnia (jak przegną, to zawsze się pojawiają kupujący w końcu) albo zawyżać go w zależności od celów (choć wtedy w końcu pojawiają się sprzdedający niecierpliwi zbyt wcześni i znów wywołują panikę wśród spekuskoczków, którzy po drodze chcieli chwytać falę wzrostów a w panikę wpadają, gdy przestaje rosnąć co mieliśmy na 4,5 PLN i po kilku dniach na 3,3 PLN ucieczki masowe wystraszonych amatorów chwilówek)... Szkodliwe było to, że w drodze do tego 4,5 PLN tomkosłupki mogły sprzedać akcje wcześniej długo gromadzone po 2,5 PLN i gromadząc gotówkę, później odkupować od wystraszonych spekuskoczków po 3,3 PLN dzięki czemu teraz mają co sprzedawać niędzy sobą i innym dla zaniżania kursu i mają przy tym jeszcze rezerwy na uzupełnianie zapasów amunicji choćby i nieco drożej później... Pozornie zagmatwane, ale faktycznie proste jak budowa cepa i nawet Warren Buffett tłumaczył to swego czasu, a wszystko po to, żeby publiczności wmawiać, że kurs nie rośnie, dywidendy nie będzie i ojej ojej i tego typu baju baju dla frajerów nie znających tych mechanizmów... A Allianz siedzi i zawija sobie to wszysto w sreberka, bo mu dyndają te wszystkie zagrania i zabawy kursem i komunikatami, gdy samodzielnie blokuje delisting i przymusowy wykup akcjonariuszy mniejszościowych a szkodliwe uchwały Tomusia blokuje sądownie, a tu jeszcze ma sojusz z innymi funduszami co razem daje 13% akcji i prawie 8% u inwestorów indywidualnych, zatem cisza i spokój i brak powodów do obaw czy nerwowości po stronie akcjonariuszy rozumnych i cierpliwych... Pozdrawiam biegłych w sytuacji GRENEVIA i wszystkich zagraniach, które przez ostatni rok już 100 razy przerabialiśmy :)

Wytłumacz mi jedną rzecz skoro Allianz nie sprzedaje Tomuś też nie sprzedaje raczej skupuje, mniejszościowi nie powinni sprzedawać sam do tego nawołujesz to jakim cudem to ?ma rosnąć

Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. Zasada popytu i podaży mówi, że jeśli jest mała podaż( mało sprzedających ) to cena rośnie. Poza tym to nie musi na rosnąć, żeby na tym zarobić. Jeśli Tomuś chce wykupić wszystkie akcje grenevii, żeby się cieszyć z dywidend w 100%, to najpierw musi znaleźć chętnych, którzy mu te akcje sprzedadzą. A żeby znaleźli się chętni to musi zaproponować godziwą cenę, bo żyjemy w wolnym kraju i nikt nie ma obowiązku sprzedaży akcji po takiej cenie jaką chce Tomuś. Jeśli obecny kurs byłby 1.70zł to ja nie muszę sprzedawać po 1.70zł. Mogę zaproponować cenę nawet 12 zł i Tomuś musi wtedy podjąć decyzję czy kupuje moje akcje po 12 zł czy nie kupuje i musi ze mną dzielić się dywidendami. Tak to działa. Dopóki Tomuś nie uzbiera 95% akcji a do tego mu jeszcze daleko, to nie może nikogo zmusić do sprzedaży akcji po korzystnym dla niego kursie. Więc ważne, żeby nie sprzedawać mu akcji( mała podaż ) bo wtedy cena rośnie.

W wezwaniu skupili po 2,75 pln aż 150,9 mln akcji. Zakładam, że większość tej puli to fundusze. Macie dane, które z ważniejszych funduszy podjęło tak dziwną decyzję?

Na pewno Nationale-Nederlanden OFE sprzedało. To sygnał, żeby nie powierzać im swoich pieniędzy. To są nieudacznicy, albo sprzedawczyki, bo nie wykluczone, że wzięli kasę pod stołem, żeby sprzedać akcje Grenevii ze stratą. Stratą oczywiście dla klientów Nationale-Nederlanden. 

Idąc tropem twojego myślenia to nie jest pewność tylko nadzieja że tak się może stać, a wystarczy pokisić jeszcze dwa lata bez żadnego wezwania i zostanie 3% akcji w wolnym obrocie. A co do funduszy Allianz też musi zarabiać bo to jest więc też nie będzie latami trzymał. I nie bierz mnie za trolla bo ja na tej spółce jestem od 2008 roku i bardzo bym chciał te twoje 12 tylko???

W rękach wolnego rynku oprócz Allianz jest 8% czyli 45 mln akcji. Gdyby Tomuś po cichu kupował je na wolnym rynku to odbiłoby się to na kursie akcji. Cena akcji by rosła bo Tomuś generowałby popyt na akcje. Skoro popyt rośnie to cena również rośnie, a tu nie widać jakiegoś wystrzału ceny czyli popytu ze strony Tomka nie ma. Bardziej podaż czyli sprzedaż przez niego akcji w celu sztucznego zaniżenia kursu. Ostatni wystrzał ceny miał związek z informacją o wejściu w sektor zbrojeniowy a nie skup akcji przez Tomka. Poza tym, nawet gdyby Tomuś skupił po cichu 8% akcji z wolnego obrotu w co wątpię bo ja bym mu po obecnym kursie nie sprzedał to i tak zostaje mu jeszcze kupno akcji od Funduszy, bo 8% to za mało, żeby zdjąć spółkę z giełdy. A nawet jeśli jakimś cudem dobiłby do tych 95% to wcale nie jest powiedziane, że trzeba mu sprzedać akcje po średnim kurie z 6 miesięcy, bo KNF (Komisja Nadzoru Finansowego) ma prawo zakwestionować cenę, jeśli uzna, że nie odzwierciedla ona wartości godziwej i może nakazać korektę w oparciu o wycenę niezależnego biegłego, a na pewno znajdą się akcjonariusze wśród tych pozostałych 5% posiadający 30 mln akcji, którzy taki wniosek do KNF złożą, bo spółka jest warta o wiele więcej niż to wynika z obecnego kursu. Tomkowi nie pozostaje więc nic innego tylko zaproponować godziwą cenę za akcje tym najbardziej wytrwałym. Oczywiście do tego czasu spróbuje wyleszczyć jak największą ilość pseudo inwestorów z ich akcji, bo im więcej akcji od nich skupi tym mniej akcji będzie musiał kupić od prawdziwych graczy po godziwej cenie. Najrozsądniej jest więc zająć pozycję i cierpliwie czekać.

Byś był wśród akcjonariuszy GRENEVIA choć pół roku, to byś tu na forum przeczytał już wszystko 100 razy o tym kto kiedy i prawdopodobnie dlaczego sprzedał, kupił i jak kurs jest ustawiany a dlaczego Allianz jest mocno nastawiony na naprostowanie Tomusia i nie będzie robił sobie strat księgowych dla miliardera... Zadając od początku te naiwne pytania podstawowe zaczynasz tę samą bajkę co Jadzia która przez 2 tygodnie wielbiła GRENEVIA i te same pytania zadawała gapowate, zanim dostała tryb-wścieklizna na rozkaz z centrali po ogłoszeniu uzyskania przez GRENEVIA koncesji na produkcję zbrojeniową i wyszła trollica z Tomusia, dlatego od razu pierwszego dnia Hary = Jadzia i tyle w temacie demaskowania kolejnego krecika na forum... Wszyscy adekwatnie się odnoście do tego nowotworu nickowego kolejnego... Uważnie wychwytującie przećwiczony przez tomkocentralę sposób instalowania nowego trolla udającego naiwnego gapę... Wyśmialiśmy Jadzię w kilka dni przewalającą swoją forsę z komunii to nam teraz kolejną skrajność opowiadać próbują, że od 2008 jest w akcjonariacie... Jaaasne... I gamoń nie ma bladego pojęcia o czymkolwiek i od razu prosi żeby trollem go nie okrzyknąć... Pa Pa i Ha Ha Hary... Pozdrawiam widzących trolla gdy zaczyna skrobać spod jaśniePana :)