Jak łajbą na oceanie niespokojnych wód giełdowych. Myślę, że to ostatnie podrygi krótkomackiego krakena, który postanowił wykorzystac atak jaskółek na gniazdo orła.
Mnie tam zawsze przechodzi. A dzisiaj rano w lesie całowałem się z dziewczynom na grzybach i nie wiedziałem nic o dronach i było tak fajnie. To teraz strach wychodzić.
Pojechałem dziś na grzyby,
Chociasz lało nie na niby,
Przyodziałem wienc pałatkę,
Bo pogodę mamy w kratkę,
Grzybuw wyszedł koszyk cały,
Kilka dużych, wienkszośc małych,
Już sprzedałem przy bazarze,
I o akcjach tanich marzę,
Wienc już lecę łamionc kości,
Zebrać akcji potaniości.