A ja bym jeszcze dodał, że (przynajmniej w teorii) jako drobni akcjonariusze, wszyscy powinniśmy grać do wspólnej bramki. I chore dla mnie są sytuacje, gdy ktoś wybiera się na WZA (bo ma blisko, bo ma czas itp) a nie chce potem tutaj na forum napisać, co też tam było. A przecież kurs akcji dla każdego jest taki sam. To, że ktoś był na WZA nie oznacza, że ma 2 razy wyższy kurs akcji, bo ma jakieś tam informacje z WZA. Reszta nie ma informacji oficjalnych i co - ma gorszy kurs z tego powodu ? Nie, jedziemy na tym samym wózku :-) Ja mam akurat daleko do Bydgoszczy i m. in. dlatego nie jeżdżę na WZA. Zresztą bardziej mam interes w innych spółkach. Hub.Tech od pewnego czasu traktuję bardziej jako "ciekawostkę ustrojową", choć jestem cały czas przygotowany do ewentualnych większych wzrostów kursu. W każdym razie, gdybym miał blisko na WZA, to bym nic nie kombinował tylko bym pojechał a potem tutaj krótko w punktach zreferował co i jak. No ale to może tylko ja mam takie "dziwne" myślenie.
Szkoda, że też swego czasu nie doszło do tego, żeby zawiązać porozumienie akcjonariuszy. Może też dlatego, że wtedy było wiele wystraszonych dusz na forum. Woleli chyba uciec (nawet z dużą stratą) niż coś próbować działać. Ja teraz akurat nie narzekam i myślę, że się dość sporo akcjonariatu też "wymieniło". Natomiast nie wiem, czy jest szansa na jakieś większe "zjednoczenie". Inna sprawa, że też nie wiadomo, czy by to coś pomogło a jeśli tak, to na ile.
A maliniaka to oczywiście należy traktować jako taką pacynkę na forum. Masz rację jednak, że chyba lepiej w ogóle mu nie odpisywać. Tym bardziej, że merytorycznej dyskusji to z nim nie ma. Zawsze udaje i będzie udawał, że jego racje są najprawdziwsze.
Jw - ja słusznie zauważyłeś, zależało "firmie" czyli tym co decydują, w domniemaniu tym co mają najwięcej akcji, aby tanio dodrukować akcje. Czyi Richfield dodrukowal a Bogusz dokupił aby mieć ponad 10%.
Richfield ma 60,65% akcji i może robić bardzo dużo. Nie wszystko, ale już do zarządzania nie potrzebuje innych.
Osiągnęli cel, tak wynika z tego co się wydarzyło.
Teraz, nie wiemy o co chodzi głównemu udziałowcy... nadal panuje cisza. Pytanie czemu ma to służyć?
Może kolejność była inna, czyli nie weszli na rynek główny, aby tanio dodrukować akcje.
No i kupił fundusz spółkę, dodrukował akcje po 30 gr, i ma już 60,65% akcji... to jak chce fundusz na tym zarobić?
Nie wypłacili dywidendy więc nic nie mają z włożonej kasy do oferty sprzedaży potrzebny wyższy kurs.
Aby przejąć wszystkie akcje, dodruk już jest mało opłacalny.
To o co właścicielowi akcji chodzi?
Też życzę dobrego i miłego weekendu.
Chyba, że główny akcjonariusz doszedł do wniosku, że cisza najlepsza aby po cichu skupować akcje i to tanio. Oczywiście sam bezpośrednio z rynku nie skupi, bo kurs by podskoczył. Wtedy to ma jakiś sens. Dlatego taka cisza i milczenie jest wygodne i na rękę.
Jeżeli plan jest taki zeby po cichu skupować od zmęczonych, to jak patrze na obroty to ten plan jest przygotowany na kilka lat. To by był gwóźdź do trumny i oczywiście wskazywało by to na zupełny brak szacunku do akcjonariuszy, ale to akurat nie dziwi.
Jeżeli chcesz tanio kupić to ... czasu to może zająć.
Dowiemy się jak coś więcej się wydarzy. Na razie to wolne wnioski. Bo wnioskuję z tego co się dzieje a o coś głównemu akcjonariuszowi chodzi...
Przecież nie władował tak z nudów tyłu milionów złotych aby leżało i nic nie dawało. To już lepiej było kupić obligacje. No chyba że główny akcjonariusz to jakiś "osioł" nie obrażając osłów... No ale tego nie zakładam.
Ja bym tego w ramach szacunku nie rozpatrywał... to interesuje,biznes. Chciał dodrukować tanio, to dodrukował. Albo wykorzystał sytuację albo sam ją wykreował. Nie dowiemy się.
Też nie wiemy ile czasu ma. Życie bywa przewrotne. Może przyciśnie głównego akcjonariusza do sprzedaży albo innych działań
Może też ktoś inny spółką się zainteresował?
Pożyjemy, zobaczymy.
Takie moje wolne wywody.
To chyba by trzeba było pójść do "dobrej" wróżki :)
Nie wiemy do kogo fund należy, bo to utajnione dane.
Może z tego dużo mogą drobni mieć... Bo Polacy to przedsiębiorcy naród :)
Tak, Fundusz, Bogusz i Łukaszewicz mieli by około 75%.
Domysły albo Wnioski.
Z działalności spółki można było wywnioskować, że się będzie rozwijać. Współpracuje z Instytytem Łukaszewicza, mają różne ciekawe pomysły.
Jakoś wreszcie będą chcieli na tym zarobić.
Stefan czyj jest fundusz to chyba nikt nie ma wątpliwość. Przecież nikt by nie oddał całej władzy w spółce, nie mając tam udziałów. Może jest jakiś podział ze względu za stanowiska w udziałach, ale fund jest ich. Inaczej, po co funduszowi 60% udziałów, nie zarabiając na tym. Teraz mają 60% i na WZA będzie tylko przedstawiciel funduszu, które zgodnie z linią władz spółki przepchnie co im będzie pasowało i oby kiedyś pomyśleli nie tylko o sobie.
To jakiś czas temu sam pisałem, że tak mogło by być. Tylko czy tak jest to ja nie mam żadnej pewności.
Czy mógłby sam taką kasę włożyć? Czy założył to z innymi osobami?
Też wziął osoby z innego kraju do rady nadzorczej?
Może... Może mógłby tak zrobić z innymi osobami fizycznymi czy prawnymi.
W historii były różne "wrogie" przejęcia. Więc może też ktoś z zewnątrz się tym zainteresował.
Może i masz rację.
Nawet jeśli on to zorganizował, z innymi osobami, to ile czasu chce trzymać to w taki sposób? I jak chce na tym zarobić?
Chciałby aby To było tylko jego przedsiębiorsto? Przecież chcąc nie chcąc są inni w to zaangażowani, to musi się z innymi dzielić...
Taki Fund mógłby też chcieć mieć jak najwięcej akcji, aby później jak najdrożej sprzedać. Wtedy ważne jest aktualnie w niewiedzy trzymać. Tylko my nie wiemy kiedy to później będzie.
Taki Fund musi na czymś zarabiać, czy to jego czy innych, to raczej nie powołali go prawnie do życia, aby nie przynosił zysków...
Przepchną co chcą.
Cały czas pisze te same bzdury, a jak nikt mu nie dopisuje, to wcina się w wątki innych ludzi lub sam sobie odpisuje z innego nicku i tak od kilku lat.