"Byłam naiwna" - myślałam że na piękny uśmiech będą wszyscy płacić w nieskończoność. Aż tu nagle po 10 latach tej sielanki okazało się, że niestety oczekują efektów. Że trzeba spłacać pożyczki. Kto to słyszał?
Dobrze, że przynajmniej powstała dobra baza akcjonariuszy drobnych którzy nie kumają co się dzieje i jak działa biznes, ale dzięki temu stoją murem za boginią.
Wzasadzie to najwięcej stracili drobni akcjonariusze, którzy napalili się na zakup BLU po ogłoszeniu połączenia z Saule kupując groszowe, śmieciowe akcje po 5, 8, 10, 14 PLN. Wtedy to "Bogini" latała po różnych redakcjach i opowiadała bajki o mln m.kw ogniw perowskitowych, które lada chwila będą produkowane w nowej super fabryce. Po czasie okazało się, że nie ma gotowego komercyjnego produktu nie licząc takiego kuriozum jak cenówki, nie ma pieniędzy na fabrykę, w której nie wiadomo co miano produkować, czyli oszukiwała. Twierdzi, że była naiwna, nie znała sie na giełdzie itp., ale o milionowe dotacje potrafiła zadbać. Poza tym jej pierwsi wspólnicy to absolwent Wyższej Szkoły Biznesu i Administracji w Warszawie i absolwent Politechniki Poznańskiej, który studiował MBA na Uniwersytecie w Minnesocie to mogła się ich popytać. Teraz lata po redakcjach i opowiada jaka to będzie tragedia narodowa z powodu upadku Saule.
Dnia 2025-05-29 o godz. 19:19 ~czeskipodarunek napisał(a): > Wzasadzie to najwięcej stracili drobni akcjonariusze, którzy napalili się na zakup BLU po ogłoszeniu połączenia z Saule kupując groszowe, śmieciowe akcje po 5, 8, 10, 14 PLN. Wtedy to "Bogini" latała po różnych redakcjach i opowiadała bajki o mln m.kw ogniw perowskitowych, które lada chwila będą produkowane w nowej super fabryce. Po czasie okazało się, że nie ma gotowego komercyjnego produktu nie licząc takiego kuriozum jak cenówki, nie ma pieniędzy na fabrykę, w której nie wiadomo co miano produkować, czyli oszukiwała. Twierdzi, że była naiwna, nie znała sie na giełdzie itp., ale o milionowe dotacje potrafiła zadbać. Poza tym jej pierwsi wspólnicy to absolwent Wyższej Szkoły Biznesu i Administracji w Warszawie i absolwent Politechniki Poznańskiej, który studiował MBA na Uniwersytecie w Minnesocie to mogła się ich popytać. Teraz lata po redakcjach i opowiada jaka to będzie tragedia narodowa z powodu upadku Saule.
Chyba niedoczytałeś. Olga wyraznie mówi że DC24 i Columbus szantażem zmusił wszystkich finansowców i biznesowców do odejśćia. Inaczej groził że wstrzyma pożyczki, które były nie zbędne do funkcjonowiania spółki oraz zgłosi pożyczkę do egzekucji, którą to zmisili Olgę zaciągnąć na siebie a potem przekazać do Saule. Grozili jej bankructwem i bankructwem spółki. Tak funkcjonowali.
Dnia 2025-05-29 o godz. 20:43 ~Bankrut napisał(a): > Chyba niedoczytałeś. Olga wyraznie mówi że DC24 i Columbus szantażem zmusił wszystkich finansowców i biznesowców do odejśćia. Inaczej groził że wstrzyma pożyczki, które były nie zbędne do funkcjonowiania spółki oraz zgłosi pożyczkę do egzekucji, którą to zmisili Olgę zaciągnąć na siebie a potem przekazać do Saule. Grozili jej bankructwem i bankructwem spółki. Tak funkcjonowali.
A kolega Bankrut to ile ma lat że łyka te opowieści jak pelikan?
Re: Bankrut To miała być finansowa symbioza. "Bogini" przez cały czas funkcjonowała na dotacjach, ale wiedziała, że źródełko wysycha no i znalazł się Columbus z D.W. i J.C., którzy liczyli na wielkie zyski z "modnych innowacji". Przypuszczam, że trochę zarobili na BLU wciskając groszowe akcje po 8, 10, 14 PLN naiwnym omamionych perspektywą mln m.kw paneli perowskitowych na dachach, elewacjach, a nawet na żaglach (kompletna bzdura dla kogoś kto ma trochę pojęcia o żeglarstwie). Po odwrotnym przejęciu okazało się, że jedynym źródłem przychodów będą cenowki PESL, a których do dzisiaj miano sprzedać ok 30 mln sztuk przy możliwościach produkcyjnych 40 tys. rocznie (ręczne składanie), a nie sprzedano ani jednej. Stan obecy, "Bogini" swoje zarobiła dzięki dotacjom. Columbus jest w plecy, bo akcje nabył po ok.2,50 PLN + pożyczki. Stratni są inwestorzy w BLU. Obecna walka toczy sie o przejęcie kontroli nad Saule S.A., bo domyślam się, że tam są patent itp. Opowieści o mega fabryce i innych produktach to były bajki dla naiwnych.
Wałkiem jest twierdzenie, że peroskity od Saule są produktem komercyjnym. Podobno mogą wyprodukować rocznie ok. 40 tys. m.kw ogniw, ale nie mogliby zrealizować dużego zamówienia, którego i tak nie mają. Małych zresztą też. Łamacze światła. W 2021 roku zainstalowano w Lublinie (Aliplast) prototyp. Co się z ni teraz dzieje nie chwalą się. Czy łamacze można kupić w Saule? Tak, ale licencje, a nie gotowy produkt. Oferowane carporty nie są zasilane ogniwami perowskitowymi, ale krzemowymi. Jedyne co oferują to słynne cenówki, których do dzisiaj planowali sprzedać ok. 30 mln sztuk, a nie sprzedali ani jednej. . Można jeszcze dodać, że podobno po dwóch latach zakończono testowanie cenówek w dwóch lodówkach w sklepie Żabka w Poznaniu. Jaka jest tego przyczyna - być może się już zdegradowały. Za to przez 11 lat przepalili 250 mln PLN. Konflikt jest, bo "Bogini" myślała, że Columbus i DC24 będą bez opamiętania pakować kasę w Saule, aby "Bogini" prowadziła błogie życie naukowca, a oni przyszli do Saule zarabiać. Dlatego też nie wyłożyli pieniędzy (ok 100 mln PLN), które miałyby pomoc uzyskać pożyczkę na budowę fabryki, bo nie wiadomo co miałaby ona produkować.
Dnia 2025-05-30 o godz. 07:15 ~Inwestor napisał(a): > Nikt nie chce kupić patentów ani licencji?
Patenty Saule nie do każdej wytwórni perowskitowej pasują. Sprzęt Saule nie będzie pasować do żadnej innej fabryki - jest zrobiony na zamówienie i wymaga już upgradeu. Kurczaki byli tępi i zachłanni jakto lichwiarze...
bogini robi szopkę i udaje pokrzywdzoną, bo się boi o własną skórę. Póki spółka nie była publiczna to mogła sobie robić swój marketing i nakładać makaron na uszy komu chciała, ewentualnie tylko instytucje dające jej granty mogły się burzyć i zadawać pytania. Ale niefortunnie bogini dała się namówić na wejście na giełdę, tylnymi drzwiami, zupełnie bez celu jak się okazuje. Znaczy się cel w tym był - znajomi królika opychali drobnym akcjonariuszom akcje BLU, spółki wydmuszki, nawet i po 14 zeta (kupione wcześniej za grosze, bo dostali cynk). Tylko biedna boginii, przy wejściu na giełdę, pokazała na szeroko swoje wyssane z palca prognozy pod strategie i wycenę spółki na (prawie) miliard (bazujące na jej prognozach). I teraz jeżeli KNF stwierdzi, że to była ściema i świadomie wprowadzała publikę w błąd, to porównanie jej do Elizabeth Holmes nie będzie już tylko tu na forum bankiera (czy w wystąpieniu ziela do pracowników) ale i może w rzeczywistości. I podobne reperkusje mogą spotkać i biedną bogini. bogini od umowy na dźwigu, od milionów "sprzedanych" cenówek i jeszcze większej ilości m2 dachów magazynów do pokrycia.
Ale audytor dostaje informacje od Zarządu. Nie prowadzi pracy detektywistycznej. Zarząd oświadczył, ze tak jest, podpisal sie pod dokumentem, wiec tak jest. Audytor moze co najwyżej zadać zarządowi pytania. Nie jest ekspertem od rynku.
Dnia 2025-05-31 o godz. 10:56 ~Seba napisał(a): > Ale audytor dostaje informacje od Zarządu. Nie prowadzi pracy detektywistycznej. Zarząd oświadczył, ze tak jest, podpisal sie pod dokumentem, wiec tak jest. Audytor moze co najwyżej zadać zarządowi pytania. Nie jest ekspertem od rynku.
Ale jest ekspertemod finansów, a tutaj chodzi o zarzucenie niegospodarności, malwersacji finansowych i inne brednie, pod którymi podpisywała się Rada Nadzorcza po każdym kwartalnym sprawozdaniu finansowym Zarządu.
Nie po to Olga zatrudniła szemranego audytora Warido cośtam z Białegostoku żeby ten zadawał pytania i dociekał czy 700 milionów złotych w bilansie trzeba spisać w straty czy nie. Profesjonalny audytor by przejrzał wycenę i się zorientował że to oszustwo, bo miliony zarobku miały być X lat temu a ten produkt nadal nie istnieje, i nadal nic nie wskazuje żeby miał zacząć być produkowany i sprzedawany przez naszego bankruta.
W poniedziałek 2 czerwca jest ważna data - będzie publikacja raportu rocznego, zobaczymy co tam znajdziemy ciekawego :) Czy audytor ponownie się zeszmaci podpisując pod brakiem konieczności spisania tych przekrętów księgowych, czy może jednak odmówi podpisania albo zażąda wpisania zastrzeżenia o braku kontynuowania działalności. Raport pewnie pójdzie wieczorem i we wtorek może być ciekawa sytuacja na notowaniach. Popcorn i herbatka w dłoni i patrzymy co się będzie działo :)