Do raportu zostały 8 sesji.
We wtorek po sesji tradycyjnie Votum opublikuje raport roczny.
Najwyraźniej popyt chce zdążyć przed raportem.
Generalnie od wielu tygodni cały czas jest wysypywanie z akcji Votum.
Nawet przed okresem zamkniętym zarząd choćby symbolicznie nie dokupuje, wygląda jakby też się poddał i na tych poziomach nie dokupuje.
Już we wtorek może poznamy przyczyny tej wielotygodniowej dystrybucji.
Czy to może chodzi o SKD?
Duże koszty a perspektywa monetyzacji odległa? Wyniki roczne w związku z tym obciążone i rozczarowujący zysk netto?
Czy może silny lobbing bankowy przez który nie uda się przebić z SKD?
Czy może jakieś odpisy na rehabilitację?
Generalnie NFZ tnie koszty i nad kontraktowe umowy nie realizuje i tu będzie negatywne zaskoczenie.
Popyt totalnie umarł.
Po co kupować jak zaraz będzie taniej, tak zdaję się mówić.
Rzeczywiście nie wygląda to optymistycznie
Wg mnie trudno wyciągnąć jakiekolwiek wnioski - poprzednie dokupowanie zarządu nie wywoływało trwałych wzrostów a więc to nie ma znaczenia. Nie wiem też jaki potencjał ma SKD bo strach sektora bankowego jednak jest a więc ma to przyszłość. Ponadto wielokrotnie dobre informacje wywoływały spadki. Żaden analityk np.BOŚ nie jest w stanie przewidzieć reakcji ceny na informacje stąd wg mnie takie męczenie kursu.
Ja też tak myślę że wyniki będą słabsze.
Koszty skd....
I dlatego tak pikowało od miesięcy.
Zarząd też przed raportem rocznym nie kwapił się do zakupów
Po wynikach będzie najlepszy moment do zakupów.
To posypię głowę popiołem. Nie mówię, że będą złe, na plus na pewno wyjdą przepływy z działalności operacyjnej i stan gotówki. Przychodowo mogą pobić zeszły rok ale różnicę zrobią koszty - z tego co mówił prezes, efekty cięć mają być widoczne dopiero w tym roku. Jak wiemy kurs dyskontuje przyszłość więc żeby nie było średnioterminowo to ja tu widzę wzrosty.