Ale żałosne są te końcowe próby obniżania kursu. Główny właściciel oczywiście może się zgrywać, że to nie on, podczas gdy dla każdego rozumnego człowieka to po prostu rzuca się w oczy w tej sytuacji. A KNF też może się oczywiście zgrywać, że nic nie widzi i że to nie jest manipulacja. Widzę tu trzy możliwości wyjaśnienia indolencji KNFu: a) lenistwo; b) suboptymalny poziom intelektualny pracowników tego urzędu; c) korupcja. Oj, nie, jest jeszcze czwarta możliwość: d) wszystko na raz...
a co to się stało, że dziś chamskiego obniżania nie było na koniec sesji? czytają te wpisy? zawstydził się? czyli wie, co to wstyd? bardziej prawdopodobne, że po prostu przegapił...
och, ach, ależ subtelność, jaka misteria działania - oczywiście nikt nie wie, kto sypnął akcjami, nikt się nie domyśla, a knf nie ma narzędzi, żeby to sprawdzić... jedyna zmiana procedury dotyczy czasu: już nie na koniec sesji - ale gościu ulizany, zmieni się władza, zmienią się zasady i takie sprawy nie zdążą się przedawnić.