Dzisiaj podczas podróży do pracy zastanawiałem się czy przy takiej pracy zarządu i sposobie ich komunikacji z Nami akcjonariuszami jesteśmy w stanie wrócić realnie na poziomy powyżej 30 zł? Niestety, ale podświadomie stwierdziłem, że jednak raczej człowiek nie odzyska wpłaconych tutaj pieniędzy i że będzie to jedyna inwestycja w życiu, która spaliła totalnie. Pytanie do Was, jakie macie przemyślenia? Pozdrawiam
Niech nic nie komunikują bo nie na tym zwiększanie wartości firmy polega. Niech zwiększają przychody bo one mają realny wpływ na wycenę i rozwój firmy. Komunikat poprzez raport kwartalny wystarczy. Będzie czysto i rzetelnie jak w usa
Zyski nigdy nie były ważniejsze od przychodów bo podlegają manipulacji. Jak zwiększa się przychód to firma rośnie i ma z czego inwestować. Jeśli zainwestuje 90 procent przychodu to ma mały zysk i pomyślisz że jest mało warta, a ta może prowadzić potężne inwestycje. W stanach tylko przychód się liczy. Na jak ktoś w USA płaci dywidendę to jest postrzegany jako spółka nie mająca pomysłu na rozwój. W Polsce bananowej z mało rogarniętymi ludźmi komunikaty podbijajace kurs, durne wskaźniki itp