Rok temu impulsem do wzrostów była zmiana władzy. By były wzrosty takie lub porównywalne z zeszłym rokiem także musi być jakiś impuls, tym razem ze świata. Może koniec wojny za wschodnią granicą? Wydaje się to nierealne na razie, ale kto wie?
Można zaklinać rzeczywistość. A co tu widać? oRGR? z zasięgiem 4k? To indeks mamy 1800-1900? Przecież tam nie zagościmy 5lat, ale chwilowo tak to może wyglądać ;-( Nawet jak jutro wyrwą do góry to będzie chwila moment i w dół.
Oczywiście, że 2600 to mrzonki, ale przecież na koniach wystarczy odbicie nawet 20-30-50 pkt, żeby kwota zysku była satysfakcjonująca... Poza tym co jak co, ale nasz indeks już się skorekcił i zaczyna się kształtować boczniak i to taki na 150 pkt., tak więc można grać i długie.
Dnia 2024-10-08 o godz. 08:04 ~Proste napisał(a): > Nie wiem gdzie wy zostawiliscie rozumy, indeksy pompowane od lat, a wy obstawiacie dlugie, szacun za odwage lub glupote
Ale chyba nie mówisz o Polskich indeksach... tych na GPW w Warszawie notowanych...?
No i moment prawdy. WIG20 szykuje przełamanie lokalnego wsparcia... Ale jeżeli to dzisiaj wyciągniemy, to moim zdaniem będzie szansa na odreagowanie...
Jak najbardziej, wciąż słabo jest, ale jeżeli to dzisiaj dowieziemy, to wyrysuje się optymistyczna świeca. No i skoro podaż miała otwartą drogę i tego nie wykorzystała, to teraz czas, by byki poczuły okazję...
Alojzy wita :-) Na ile starczy byczkowi sił? 2400 na FW to chyba max maxów. Ale pokazali w końcówce, że zrzucić 30pkt to chwila moment jak chcą-tragicznie płytki rynek.
Dnia 2024-10-08 o godz. 22:08 ~Alojzy napisał(a): > Alojzy wita :-) Na ile starczy byczkowi sił? 2400 na FW to chyba max maxów. Ale pokazali w końcówce, że zrzucić 30pkt to chwila moment jak chcą-tragicznie płytki rynek.
30 punktów w dół to wczorajsza sesja pokazała to jest na FW20 kwestia 10 minut. No niech tylko trafi się ktoś bardziej zdeterminowany. Na włosku to wisi wszystko niestety ...
Dokładnie, co lepsze Jankesi też zaczynają ciągnąć na coraz mniejszych volumenach i na spadającym RSI, tutaj jedno małe tąpnięcie i rynki polecą jak kamień w wodę
Dzisiaj Santander chodzi dobrze ale nowy system denerwuje. Nie podoba mi się spis transakcji gdzie w wielkich oknach są transakcje "na rynku", "anulowane","zrealizowane" jak również "unieważnione" oraz "odrzucone" (!!!). Już na początku sesji mam totalny bałagan na ekranie. Liczby są formatowane bez nieznaczących zer co może być źródłem pomyłek. System pyta o znajomość przepisów "KID" przy składaniu każdego zlecenia. Szkoda starego "NOL3" bo nowy system jest gorszy.
A co do rynku to mamy próby wyjścia w górę. Stany mimo oczekiwania na atak Izraela na Iran są wciąż bardzo wysoko a my stosunkowo nisko. Widać, ze banki są na lokalnych maksach a samym KaGieHaeMem nie zrobią szczytu. Ja jak zwykle wystawiam opcje wygasające 20.10 ale duży ruch może zabrać mi zysk. liczę więc na stagnację co może się zrealizować bo nie ma silnych impulsów. No może jak Orlen ruszy w górę.
Niestety bez systemu transakcyjnego nie da się spekulować. No chyba, że ktoś gra tylko wirtualnie. Co do rynku to amerykański optymizm dziwi mnie bo sytuacja nie jest taka super jak ją widzą inwestorzy, Inwazja samochodów elektrycznych z Chin osłabia tradycyjny przemysł samochodowy i petrochemiczny. Ten proces będzie się nasilał i grozi kryzysem. Akumulatory są coraz tańsze i lżejsze a pojazdy elektryczne mają prostszą konstrukcję. Byczo nastawionych inwestorów tłumaczy pora roku. Październik to tradycyjny miesiąc wzrostów, które kończą się na początku listopada.
To oczywista oczywistość, że system transakcyjny to podstawowe narzędzie spekulanta, ale zamiast walczyć z tym, który ci oferuje twój broker, to chyba prościej zmienić brokera. Na rynku jest ich sporo, ale widocznie tobie sprawia przyjemność narzekanie.
Próbuję się przyzwyczaić do nowego systemu. Zmiana brokera to kolejne kłopoty i konieczność opanowania nowych reguł. Jeżeli poprawią szybkość i pewność działania to zostanę w BZ WBK (teraz Santander).
Spis zleceń w oknach można zmienić na listę co jest wygodniejsze. Wystarczy kliknąć na znak w postaci trzech poziomych linii obok napisu "Moje aktywne zlecenia". Dotyczy systemu B.M. Santander.
Wirtualna graczka zofia, ktora w swoim zyciu jedyne co osiagnela to bycie utrzymanka i kopanie w ogrodku znow wieszczy krach, moze tym razem trafi, poprzedni krach wieszczyla w okolicy 1200 punktow, teraz ma praktycznie dwukrotny zapas
Pewien facet 2 lata opracowywał system gry "w monetę" - w końcu z dumą ogłosił go światu, że ma system i praktycznie zawsze wygrywa. System polega na tym, żeby zawsze obstawiać reszkę, a jak wypadnie orzeł, to się mówi, że moneta oszukuje system. Kto mógłby go nazwać "szaleńcem", ale on sam siebie nazywa "weteranem" i pisze:
Mogą podjąć ale też ten wyciąg siłowy mógł być po to aby techników ograć :) ostatnio często tak zagrywają ...
Ale na wątek wróciła też mistrzyni gry MinMax - powinna książkę napisać - "Jak zbankrutować szybko ucinając zyski, a przeciągając straty". Dla niej WIG20 powyżej 800 to wielkie oszustwo, a generalnie wszystko jest bankrutem...
Mnie zastanawiają banki, bo na indeksie Wig Bankach bardzo blisko do krzyża śmierci, na poszczególnych bankach na miesięcznym MACD jest przecięcie i sygnał odwrócenia trendu, a na takim interwale to się jeszcze nigdy nie myliło. Ciekawa sprawa.
Godzina 16.00 Santander właściwie przestał działać. Nie mogłem złożyć zlecenia na co pomogło wylogowanie. Teraz nie chce pokazać "moich instrumentów". Ciekawy jest związek dużej liczby błędów z godziną. Może krasnoludki działające w systemie o tej godzinie idą na lunch ?
A Stany prują do nieba. Kontrakty na S&P500 "US 500 cash" powyżej 5800 pkt. Już totalnie olewają Izrael i jego poczynania. U nas dziwny spokój ale pewnie w końcówce tez będzie wystrzał w górę.