Coś się chyba zaczyna dziać. Dzisiejsza sesja we Wiedniu jest inna od poprzednich (wielu w ostatnim czasie). Przebiliśmy ranne maksimum, obroty nie najgorsze (szczególnie w porównaniu z wczorajszymi). Może ruszymy (to tylko moje osobiste odczucia jako totalnego laika :-). We'll see...
no i super ... ale na razie to wygląda tak jakbyśmy schodzili coraz niżej... powolutku, odpałów już nie ma , wzrosty coraz rzadsze i niższe.... ta kura znoszące złote jajka chyba się już kończy..