Do bazy wróci jak będzie 2 zł. Jak ma być 3,20 to musi być dywidenda na co najmniej 30 groszy. Bo jak nie to przywitamy te 2,60 a potem 2,50 zł. A potem się zobaczy kiedy zamkną i rozbiorą doszczętnie jakiś blok węglowy w Tauronie. Kto mieszka w pobliżu to luneta i robić zdjęcia i publikować żeby był dowód że rzeczywiście rozbierają. To potem zaczną się nieśmiałe wzrosty akcji. Same obiecanki już nie będą działać na wyobraźnię jak kiedyś. Teraz właściwie to opłaca się każdemu zakładowi pracy założyć własną fotovoltaikę, cały wyprodukowany prąd zużyć w bieżącej eksploatacji i ograniczyć pobór prądu z sieci. Firma nie zmarnuje ani jednego KV prądu a dostanie jeszcze dofinansowanie i ulgi podatkowe na instalację. Tauron oczywiście nic na tym nie zyska, natomiast w przyszłości ograniczona będzie klientela na usługi Taurona jako producenta energii. Nie ma sensu wydawać kasę na budowę fotovoltaiki. Potrzebny jest magazyn energii choćby jako elektrownia szczytowo-pompowa gdzieś w terenach podgórskich. Tam niech Tauron coś buduje albo rozbuduje jakąś elektrownie wodną na szczytowo-pompową. To będzie porządna inwestycja a nie jakieś panele dla ozdoby.
Jednak obiecanki bez pokrycia nadal są w cenie. Sprzedałem wszystko co mi zostało. Pech chciał, że nie poczekałem jednego dnia to bym wczoraj nie sprzedawał części akcji a dopiero dzisiaj całość. Ale i tak zarobek dobry. W końcu takie niusy są dla handlarzy takich jak Ja, no i dla dawców kapitału żeby potracili pieniądze.
Logika jest bardzo prosta o czym już pisałem. Kupiłem nieduże pakiety po 2,80-2,90 pod dywidendę. Gdyby ją ogłosili zarobek murowany 10%. W obecnych okolicznościach postanowiłem dalej nie czekać i realizować kilkunastoprocentowe zyski. Wkrótce kursy spółek energetycznych wrócą w dół no chyba, że Tauron ogłosi, że będzie dywidenda ale ja już na nią nie czekam. Poczekam na spadki.
Deal życia na Tauronie to miałem wiele razy. Nowa ekipa to widzę chce przebić Sasina w publikacjach nierealnych wiadomości. O tym, że żadnego wydzielenia aktywów węglowych nie będzie to piszę od dawna. To się po prostu nie opłaca żadnej ekipie rządzącej. Sądzę, że jak wybudują elektrownie jądrowe (państwowe oczywiście) to cała reszta energetyki albo prawie cała zostanie sprywatyzowana tzn. sprzedana inwestorom indywidualnym. A co nowi właściciele zrobią to bedzie ich sprawa. Może górnicy kupią? Stać ich na to. Będą zarządzać po swojemu.