• Przasnyski Marcin "WatchDog" już poza akcjonariatem? :D Cytaty. Autor: ~xD [45.134.212.*]
    Przasnyski Marcin "WatchDog", członek RN, chyba jedna z najważniejszych osób przy spółce, wrzuciła na StockWatcha teskt.

    https://www.stockwatch.pl/forum/forumowicz-54.aspx

    Najcięższe zarzuty w skrócie niżej:

    Spółka:
    - nie sprawdziła się jako producent -> przekroczyła budżet i harmonogram w sposób niedopuszczalny, negując tym samym swój model biznesowy
    - zostawia za sobą dość niemiłe wrażenie, a przynajmniej, takie opinie dotarły od szeregu osób, które w różnych kontekstach miały z nią kontakt

    Akcje spółki:
    - ze zrozumiałych powodów stały się gorącym kartoflem, do czego przyczyniła się też polityka komunikacyjna spółki i jej systematyczne niszczenie wizerunku nieporadnymi próbami komunikacji na poziomie powiatowego urzędu

    Sytuacja obecna:
    - spółka zdobyła kompetencje z wielu dziedzin, w tym także, niestety, awantur wewnętrznych
    - jest nadal zarządzana autorytarnie, w kulturze raczej lat 90.
    - jeśli umie uczyć się na błędach, to dostała nawet nie lekcję pokory, ale shaming jakiego nie widzieliśmy na GPW chyba od czasów Petrolinvestu, tyle że w przyspieszonym tempie -> niestety, uderzający głównie w inwestorów
    - czekamy z zainteresowaniem czy będzie wypierać rzeczywistość, czy weźmie porażkę na klatę

    Perspektywy:
    - spółka de facto cofnęła się przed punkt wyjścia. Jest startupem z CV lecz bez portfolio, bez kapitału, z mieszaną reputacją, za to z wielkim znakiem zapytania co do pomysłów na przyszłość
    - na przełożenie jakiegokolwiek nowego, własnego projektu w produkt potrzeba by wielu lat i sporego finansowania, co nie wydarzy się bez zawiązania konsensusu między akcjonariuszami
    - wydawanie cudzych gier ma małe szanse powodzenia
    - podobnie, business development nie jest mocną stroną zespołu
    - szybka, regularna produkcja małych gier w małych budżetach wydaje się poza zasięgiem kultury i umiejętności studia
    - wypracowana (niezerowa choć nieduża) rozpoznawalność mogłaby pomóc w pozyskaniu projektów na zlecenie, co pozwoliłoby przetrwać, ale nie zbuduje wartości
    - to czego nie wiemy: czy komukolwiek jeszcze zależy na Starward Industries. Nawet z silnym i zdeterminowanym leadershipem, którego nie widzę, najtrudniej będzie utrzymać talenty. Jest to wg główne wyzwanie w perspektywie jakichkolwiek dalszych planów biznesowych
    - dla trzeźwo myślących aktywnych inwestorów, lepsze perspektywy na wzrost przy porównywalnym ryzyku są poza tym papierem. Wartość w gamingu zawsze budował handel, a nie produkcja. Jedyne co się powtarzalnie sprawdza, to skracanie cyklów produkcyjnych i kontrola budżetu, czyli, szybkie tempo obrotu gospodarczego. W ten sposób przy kontrolowalnym ryzyku buduje się portfolio i strumienie gotówkowe, co następnie pozwala na bezpieczne eksperymentowanie. Stawianie na duże hity zawsze było sposobem na porażkę, a pojedyncze odchyłki od normy są pozytywnymi wypadkami przy pracy, a nie regułą ani sposobem na życie. Niestety, choć każdy to widzi to mało kto rozumie, i nikt nie chce słuchać

    Cały tekst tu:
    https://www.stockwatch.pl/forum/forumowicz-54.aspx

    Nie mam akcji, ale to faktycznie jego osoba mnie na tę spółkę naprowadziła, śledziłem przez 5 lat. Chyba tylko koincydencja wypadków mnie w tę kabałę nie wpakowała.



  • Re: Przasnyski Marcin "WatchDog" już poza akcjonariatem? :D Cytaty. Autor: ~Cotourwajest [45.128.38.*]
    Przecież to, co tu pada, to jest nasr_a_nie do trumny tej spółki xD

  • Re: Przasnyski Marcin "WatchDog" już poza akcjonariatem? :D Cytaty. Autor: ~20_lat_na_GPW [89.78.12.*]
    Większość ludzio Starward odejdzie do 11Bit,część wróci do CD Projekt,a zostanie raptem kilka osób.To nie najbardziej prawdopodobny scenariusz,dlaczego? ponieważ najbliższe lata to będzie zaciskanie pasa w firmie,będą cięcia etatów,ciecia na umowach B2B itd itd. Następna gra,jeśli powstanie będzie miała o wiele niższy budżet,czyli raptem 2 ,może 3 mln zł,a kilka mln zł rozłożone na KILKA LAT to jest raptem 5 ,max 10 pracowników.Oczywiście zakładając ,że ta spółka przetrwa.
    Budżet gry 3 mln zł,to nie ma szans,aby kapitalizacja spółki i cena akcji utrzymały się na dzisiejszym poziomie,nie widzi,że gość z Watchdog sprzedał akcje,bo i po co miał je trzymać,jak kolejna gra,o ile będzie kolejna gra,za 5 lat.Kilka osób,czy tam 10 osób to nie zrobi gry w 3 lata,więc sprzedaz akcji,to jest całkowicie racjonalna decyzja.

    Zastanawia jedno,dlaczego ulica kupuje akcje,łapie spadające noże? a wręcz to są spadające siekiery i widły.Widać małe doświadczenie niektórych inwestorów.Za miesiąc lub 2 miesiace ustabilizuje się cena,zacznie się trend boczny,który będzie trwał kilka lat,po co więc ktoś teraz kupuje akcje? jak one za kilka miesiecy zaczną mulić w trendzie bocznym i będą tak mulic ponad 4 lata.Jeśli ktoś liczy na jakieś mityczne "odbicie",to się może zdziwić.Na CD Projekt czekali na odbicie ponad 2 lata i tam cena spadała i spadała,nawet fundy olali w pewnym momencie gre na spadki ,a tam cały czas byłaby zamuła,trwałaby do dziś,gdyby nie "Phantom Liberty",tylko tu żadnego "Phantom Liberty" nie będzie,ani innej gry przez kolejne 5 lat.
  • Re: Przasnyski Marcin "WatchDog" już poza akcjonariatem? :D Cytaty. Autor: ~20_lat_na_GPW [89.78.12.*]
    To nie są spadające noże,tylko spadającie siekiery i widły.

    Dalej łapiecie?
  • Re: Przasnyski Marcin "WatchDog" już poza akcjonariatem? :D Cytaty. Autor: ~Lis [193.28.84.*]
    Na vee też główny akcjonariusz wywala akcje ciekawe ile tem wywalił i kiedy podadzą szok tak zniszczyć spółki vee i starward .
[x]
STARWARD -8,00% 9,20 2025-12-01 17:03:00
Przejdź do strony za 5 Przejdź do strony »

Czy wiesz, że korzystasz z adblocka?
Reklamy nie są takie złe

To dzięki nim możemy udostępniać
Ci nasze treści.