= ok.50k sprzedanych sztuk x średnio 70 zł z kopii = ok.60% zwrotu dla 11bit . Do końca roku udzial bitów się powinien spokojnie zwrócić tzn.że od 2024 Starward będzie miał 60% z przychodów. Zakladam w 2024 sprzedaz 200k (1/3 wishlisty).po średnio 50 zł z kopii (obnizki 20-30%) i 6mln dla Starwarda . W 2025 będzie to juz "tylko " 300k po 35zl z kopii (obnizki 40-60%) co da kolejne 6mln Starwardowi. Mają zatem spokojny budzet na kolejne gry i utrzymanie zespołu przez kolejne 2 lata. To powinno zaowocować zaawansowana produkcją 2 gier , miejmy nadzieję z lepsza warstwą gameplayową i potencjał na zarobki ponad 15mln rocznie od 2026. Przypomnę , że dla TI stworzyli masę assetów , które należy wykorzystać przy kolejnych grach. Survival coop w kosmosie bylby idealny, wtedy wycena może pójść na 300-400mln. ..ale to melodia dalekiej przyszłości. Zobaczymy co powiedzą w środę na czacie. O jakość jestem spokojny. Warto jednak skusić się o więcej gry w grze. Wiele elementów survivalu wyrzuconych z gry przez bitów są już gotowe , trzeba je wykorzystać. Zapraszam do dyskusji, bo mamy jakosciowa ekipę, ktora zbłądziła przy wyborze gatunku i być może wydawcy...
Ciekawa analiza, też sądzę, że w dłuższym terminie gra zarobi, mimo falstartu i będzie zapamiętana z kilku powodów: pięknej katastrofy, jakby powiedział Grek Zorba, na GPW po premierze, ładnej , ambitnej oprawy i klimatu, mieszanych recenzji od bardzo wysokich, po wyzywanie od nudnego symulatora chodzenia. Kontrowersje nadadzą rozgłosu firmie, artystyczne zacięcie zespołu spowoduje, że jakieś zainteresowanie kolejną produkcją będzie, może wyciągną wnioski z popełnionych błędów i kolejna gra okaże się bardziej komercyjnie udaną? Też bardzo jestem ciekawy, co powiedzą w środę, jak się będą tłumaczyć i jaką bajkę nową nam opowiedzą. Nie grałem, ale czuję po tych tak zróżnicowanych wypowiedziach i opiniach, że gra rozczarowała oczekujących mechanik i dynamicznego gamplayu, ale coś jednak w sobie ma, bo skąd te zachwyty drugich? Sam jestem nią bardzo zaintrygowany, chciałem kupić, ale okazuje się, że moj komputer nie spełnia minimalnych wymagań, wpierw muszę zatem jego ogarnąć, potem na pewno kupię grę, ktora w międzyczasie stanieje. Może tu jest tak jak z filmami i książkami? Dla większości, gdy nie ma fajerwerków i dynamicznej akcji, a jakieś artystyczne, nudne bzdety, filozofowanie i psychologiczne dywagacje, to film/ książka do kosza?
Ja zagrałem i tak, jak jestem rozczarowany szczątkowych gameplayem , tak fabularnie i technicznie dowieźli. No, ale to wiemy już z setek pozytywnych opinii. To, co bym dodal, to ogromny potencjał VRowy tego projektu. Myślę,że w całej rozciągłości gry. Takie np.Incuvo mogłoby zrobić z tej gry topsellera , a wiemy , że VR potrafi przynieść krocie . STA powinien rozwazyc takie pole eksploatacji Niezwycięzonego, bo port móglby zająć niewiele czasu a pieniądze mogłyby być porównywalne do tych z podstawki.
Bardzo dobry pomysł. Ale na razie niech koncentrują się na reklamie, reklamie i jeszcze raz reklama. Bo gra jest arcydziełem, czy tego chcemy, czy nie. Teraz trzeba go brutalnie mówiąc skeszować.
Co do wyliczeń to ja korzystam z tej strony i na chwilę obecną wychodzi mi 513 opinii między 90 a 91% pozytywów. Nie znam też mnożnika 1 komentarz/xxx sprzedanych gier ani PC vs konsole vs pudełka. Dlatego z niecierpliwością czekam na pierwsze info ze spółki. Pewnie prócz wyników kwartalnych spółki poznamy dane sprzedażowe gry.
Jutro mijamy 800 recenzji ogółem i dobijamy do 1000 na koniec tygodnia. Zakladam, że przy 1400 będzie zwrot dla 11bit . Wszystko powyżej juz w większości pójdzie dla Sta.
livermore znów pisze sam do siebie :D Spółka jest potencjalnym bankrutem. Wyprodukowała grę sprzedającą się równie dobrze co małe spółki po 5mln kapitalizacji, które są w portfelu gameplayu. Ryzyko jest bardzo duże, ale kto co lubi :))