On tak ma. Co jakiś czas brakuje mu na jakieś hobby (np. zakup dzieł sztuki) lub na prezenta dla kochanki. Na jego miejscu też bym korzystał z życia, bo nie o to chodzi, żeby być najbogatszym nieboszczykiem na cmentarzu.
Po każdej jego sprzedaży następuje odbicie, bo nie wynika ona z przyczyn fundamentalnych tylko osobistych.
Nie wiem do którego raportu koledzy nawiazują, ale ostatnio jakieś drobne przepakował z kieszeni do kieszeni -> transfer od Krupy do Krupa fundacja rodzinna. W sumie trochę mnie dziwi, że tak mało przeparkował i tak późno- fundacje rodzinne można tworzyć już od jakiegoś czasu. Raczej spodziewałabym się, że przeniesie do fundacji większość - może zostawiając sobie minimum dające mu dodatkowe uprawnienia na walnym