Myślę, że max 2 miesiące i będziemy mieli całkiem inne poziomy. Fundamentalnie w spółce nie dzieje się nic co mogłoby tłumaczyć tak niską wycenę. Sądzę, że teraz puszczaja ci co liczyli, że spółka pokaże już dobre wyniki za 3 kw. I są bardzo niecierpliwi. Nawet na zasadzie porównania z innymi firmami z sektora istnieje cenowa przepaść. Zysk netto za 2008 powinien grubo przekroczyć 2 mln złotych. Nawet po tym słabym 3 kw. A jeżeli spółce udało by się dopiąć do końca chociaż jedną z istotniejszych umów jej wycena miałaby szanse znacząco się zmienić. Widać po ostatnich raportach, że łatwiej pozyskiwać nawet większe zlecenia. A pamiętajmy, że o większości spółka nie informuje (jak inne) bo nie przekraczają 10 %. kapitałów a takich umów może być szczególnie dużo. Kryzys to przestoje w gospodarce zatory w płatnościach. A to jest pole do działania dla całego sektora. Brak zadłużenia i rozwój o kapitały własne to coś co może w dzisiejszych czasach być dla spółki zaletą. Większa podaż zleceń na rynku to także możliwość podniesienia marż. Spółka jest i tak bardzo rentowna. Nie jest narażona na ryzyko walutowe (patrz opcje walutowe a eksporterzy). Warto przy podejmowaniu decyzji o sprzedazy (jak i oczywiście ) o kupnie tych akcji przeanalizować na chłodno bez emocji czy zbędnego bicia piany czy nie zbliżamy się do punktu zwrotnego ( a może już przy nim jesteśmy) Bo moim zdaniem trudno znaleźć drugą baranżę czy nawet firmę z takimi wycenami, któraby mogło znacząco zyskać na obecnym klimacie jaki się wytworzył w całym sektorze gospodarczym.
widzę,że całkiem sensownie Sknerus kąbinujesz, chyba to czas dla cf, któraś spółka (branża cf) z nc solidnie podniosła prognozę zysków, myślę, że roczne wyniki nie powinny być złe, a te niższe przychody w III kw. to może nie cała prawda, ponoć za 2008 ma być sprawozdanie skonsolidowane?
W odstepach 2-tygodni pojawiaja sie informacje o podpisaniu sporych umow (3-4 mln PLN). Na poczatku wygladalo to na pojedyncze wypadki ale teraz widac ze to jest juz norma. Wczesniej, jeszcze w I-ej polowie br tego nie bylo- dominowaly zlecenia o wartosci do kilkuset tysiecy PLN. Co ciekawe Cash Flow nie placi za te ostatnie dwa duze (kilka milionow PLN lub 1,2 mln USD) zlecenia/umowy windykacyjne pieniedzy. Platnosc nastapi po sciagnieciu naleznosci. Nie trzeba zatem angazowac gotowki, ktorej potrzeba by bylo sporo - ok. 60%% wartosci dlugu, czyli 2-2,5 mln. Firma inaczej nie moglaby tego sfinansowac. Byc moze takich umow bedzie wiecej i portfel spolki szybko urosnie pod wzgledem wartosci.
Na pewno takie sprawy , mam na mysli windykacje dlugu wartosci 3-5 mln PLN moga dosc trwac dlugo, sa skomplikowane i ryzykowne ale jezeli podpisze sie odpowiednio duzo takich umow, to przynajmniej czesc zakonczy sie sukcesem, czyli odzyskaniem dlugu i zyskiem dla Cash Flow.
Ale, co za desperat sprzedaje akcje po 2,45 po takich info. Może coś im nie wyszło z tą
przejętą firmą deweloperską i coś wiedzą i dlatego odlatują jak z Prima Ch.
W spółkę developerską zainwestowali 140 000 złotych (za tyle objęli udziały), w spółkę zależną E-media zainwestowali (razem ze spółką developerską) 454 tys złotych. Więc zaangażowanie CF w developerkę jest raczej niskie. Poza tym spółka developerska prowadzi działalność usługową (remonty itp.) a nie inwestuje w ziemię czy w budynki. Więc nie można tego porównywać z Prima Ch.