W horoskopie denominacji Złotówki z 1995 roku dojdzie do niezwykle ważnej
koniunkcji Plutona do Księżyca w III domu (informacja, handel), oraz Neptuna
do Wenus w II domu (stabilizacja, ugruntowanie). Może to oznaczać kolejne
dramatyczne zawirowania notowań rodzimej waluty i ostre wahania jej kursu,
zarówno w górę, jak też w dół. Nie są zatem wykluczone spekulacyjne ataki na
złotego, pewne kłopoty banków z płynnością, plotki i ponure wieści, które
będą wstrząsać kursami walut. Jednak Pluton utworzy jednocześnie harmonijny,
stabilizujący trygon do Marsa w XI domu (niezależność, integracja), co
oznacza, że wraz z coraz bliższym wprowadzeniem Polski do systemu
europejskiego węża walutowego ERM2, oraz samym wprowadzeniem Euro, sytuacja
wokół naszej waluty zacznie się uspokajać. Najprawdopodobniej kurs złotego
wobec Euro zostanie zamrożony na jego wysokich poziomach (w okolicach 3 zł
za Euro) i to być może już w 2009 lub 2010 roku. Najgroźniej sytuacja
zapowiada się w lutym i w marcu, gdy światowe zawirowania mocno szarpną
notowaniami rodzimej waluty. Latem i jesienią złotówka zacznie stopniowo iść
w górę. W horoskopie zaprzysiężenia prezesa NBP Sławomira Skrzypka
progresywny Mars wejdzie w koniunkcję z Plutonem, co nie jest dla niego
dobrą wróżbą. Prezes NBP będzie mieć spore problemy, które mogą się
zakończyć politycznymi przepychankami, walką na łonie Rady Polityki
Pieniężnej o wysokość stóp procentowych, a nawet nie jest wykluczona jego
dymisja lub odwołanie z obejmowanej funkcji.
W horoskopie Euro 2012 mamy kilka bardzo pomyślnych konfiguracji. Jowisz na
descendencie (umowy, kontrakty, porozumienia), oraz w trygonie do Wenus, a
najbardziej wejście progresywnego Słońca w znak Byka sugerują, że
inwestycjom na Mistrzostwa Europy w 2012 nic nie grozi. Wiele z nich nawet
ulegnie przyspieszeniu, co sprawia, że opóźnienia, jakie pojawiły się
ostatnio w związku z realizacją drogowej i kolejowej infrastruktury uda się
w dużej części nadrobić, a przynajmniej mocno rozkręcić na długie lata. We
wrześniu jednak mogą dotrzeć do nas pesymistyczne informacje z Ukrainy.
Kwadratura progresywnego Księżyca do Urana ostrzega, że nasz partner w tym
przedsięwzięciu będzie mieć jakieś poważne problemy. Jednak mistrzostwa na
Ukrainie odbędą się i Polacy lojalnie pomogą sąsiadowi.
Na rynkach finansowych rok 2009 do spokojnych należeć nie będzie. Warszawska
Giełda mozolnie będzie odrabiać straty z dwóch lat, ale o powrocie do
poziomów z lipca 2007 na razie nie ma mowy. Czekają nas - choć może już nie
tak dramatyczne jak w 2008 roku - mocne korekty, przeplatane okresami
gwałtownych wzrostów. Ten trend boczny na GPW utrzyma się aż do 2010 roku,
gdy giełda wejdzie w kilkunastoletni okres imponujących wzrostów stając się
za kilka lat jednym z najbardziej obiecujących parkietów na świecie. W
głównym horoskopie giełdy z roku 1991 - horoskopie wskaźnika WIG - ochronną
i niosącą nadzieję konfiguracją będzie progresywny trygon Słońca do Urana,
co daje nadzieję, że GPW już nie spadnie poniżej minimów zanotowanych w
październiku 2008. Mocne, dramatyczne aspekty będą mieć miejsce w horoskopie
głównego indeksu warszawskiej giełdy, w horoskopie WIG20 z 1994 roku.
Kwadratura Plutona do Marsa, Urana i Saturna do Księżyca to znak, że
pesymizm i stagnacja na rynku nie będą czymś rzadkim w roku 2009, oraz z
tym, że polskie blue chipy - firmy grupujące się w WIG20 mogą mieć poważne
kłopoty. Mimo to jest szansa, że WIG20 dojdzie do poziomu 2500, może nawet
3000 punktów.
Początek roku będzie lizaniem ran po dramatycznych zawirowaniach z
ostatniego kwartału 2008 i przyniesie spore wzrosty. Nieźle też zapowiada
się luty. W marcu może dojść do ostrej, choć krótkiej przeceny. Od kwietnia
do czerwca czeka nas najlepszy okres na giełdzie, która w tym czasie mocno
pójdzie do góry. Nienajlepiej zapowiadają się wakacje. Może wtedy dojść do
sporych spadków. Jesień też pokaże chimeryczne oblicze, a tradycyjnie
pechowy październik znów zanotuje spore spadki. Ostatnie miesiące roku
pozwolą jednak analitykom i inwestorom snuć pierwsze nieśmiałe wnioski o
końcu kryzysu na naszym rynku. Od 2010 roku główne indeksy warszawskiej
giełdy mocno przyspieszą i procentowo zanotują dużo wyższy wzrost niż inne
giełdy - zwłaszcza europejskie."