,,* "Najgorsze jest to, że niekompetencja, nieudolność, głupota, a czasem różne ciemne interesy są zawsze podlewane w MON, PGZ i u nas w polityce – obrzydliwym sosem bogoojczyźnianych frazesów" – ten słynny cytat z e-maila ministra Michała Dworczyka najlepiej opisuje to, co dzieje się ostatnio w kręgach władzy. 40 mln zł z programu "Willa+" z resortu edukacji zbladło przy tym, czego dowiedzieliśmy się o wyciąganiu publicznych pieniędzy w programach zarządzanych np. przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, powierzone opiece Partii Republikańskiej Adama Bielana. W zeszłym tygodniu okazało się, że nie był to przypadek, lecz system, spisany w umowie koalicyjnej z PiS z 2021 r. Z 32 jej punktów zdecydowana większość dotyczy podziału stanowisk, wpływów i miejsc na listach wyborczych. "Jak to się niektórzy śmieją, 'ojczyznę dojną racz nam wrócić Panie'" – tak w 2016 r. prezydent Duda drwił z uczestników manifestacji KOD przeciw łamaniu praworządności. Obecnego dojenia ojczyzny nie raczył dotąd skomentować. Pewnie z powodu tego sosu bogoojczyźnianych frazesów: wszystko to "wymię Polski". Sztuka polega na tym, by się do niego dopchać. Jak nie jesteś politykiem, tylko dajmy na to dyrektorem Instytutu Psychiatrii i Neurologii, to po pieniądze na działalność musisz iść nie do parapaństwa, tylko do parabanku."