Jak w temacie. Czy ktoś wie coś na ten temat? Ktoś ocenia te skupy i trafia to na sprzedaż czy wszystko idzie do rafinacji?

Co za absurd twierdzić, że skupowane idzie do rafinacji..... Jak są to w dobrym stanie monety czy sztabki to są sprzedawane w najgorszym wypadku jako złoto niesortowane.

Bulion to może i tak, ale jak ktoś przynosi klasyczne monety z XIX / początku XX wieku to z tego co słyszałem większość idzie do pieca, bo gość odpowiedzialny za selekcję skupu nie ma żadnego przygotowania numizmatycznego. Na stronie co prawda jest jakieś 20 franków, ale to chyba jakaś pomyłka :D

Ciekawi mnie czy tak jest w dalszym ciągu, czy zarząd nie widzi problemu w niezrealizowanych szansach?

Z du... temat jak dla mnie. Czy to miałby być niby core biznes dla MNS ? No, nie, więc po co to drążyć w ogóle ?

PS.
Nie wiem jak jest w przypadku monet, ale np. sztabki złota 100g są zalaminowane. Jeśli ją otworzysz, a później będziesz chciał ją sprzedać to na pewno będzie traktowana jako złoto z rynku wtórnego = gorzej wyceniana w skupie.

No nie wiem czy taki z dupy... na takich monetach masz najwyższe marże w branży więc jeżeli je topisz to zarobisz kilka złotych lub nie, przy odsprzedaży marże mogą sięgać nawet 100% wartości zakupu. Z tak liczną bazą oddziałów można z rynku pozyskiwać wiele monet i odsprzedawać je z dużo wyższym zyskiem...

...lub robić z siebie amatora / frajera i topić wszystko jak leci ze szkodą dla siebie rynku i kolekcjonerów.

Kilka lat siedzę w tej branży i wiem co piszę...

Zarząd podaje w swoich komunikatach, iż najbardziej marżowymi produktami są monety oraz sztabki o małej wadze. Tu jest jak sądzę biznes uwzględniając skalę, czyli im większa sprzedaż takich produktów tym większy jest + dla spółki.

Nie wiem jak oni podchodzą do skupu. Zakładam, że na czym jak na czym, ale na jakości złota, jego wartości i ewentualnej przydatności powinni się znać.

Mało prawdopodobne wydaje mi się natomiast, że ludzie posiadający cenne monety sprzedają je po kursie obowiązującym w mennicy. Musieliby nie być świadomi wartości tego co mają. Ile takich ludzi może być ? Jaki oni mogą stanowić % ogółu ludzi inwestujących w złoto ?

Jeśli jednak jest tak jak piszesz to można to zjawisko traktować raczej w ramach szans do wykorzystania przez spółkę. Nie sądzę jednak, że może się to przełożyć na jakiś istotny czynnik wpływający na sumaryczny wynik spółki.

Z tego właśnie względu uważam ten wątek za mało istotny.

Większość ludzi nie jest świadomych tego na czym siedzą i sprzedają po cenach podanych na stronie skupu. Wystarczy porównać cenę na skupie i potem wejść na numimarket i zobaczyć średnie ceny za dany nominał. Prosta sprawa.

Spółka jest powołana w celu generowania zysku. Jak tego nie wykorzystuje szans to słabo świadczy o osobach decyzyjnych. Jak mają już towar w ręku i nie są wstanie go ocenić / wycenić i sprzedać w detalu po cenie produktu tylko rafinują po cenie metalu to świadczy już o amataroszczyźnie i bezmyślości.

Dziwne macie podejście jako akcjonariusze... To w końcu Wam powinno zależeć na maksymalizowaniu zysków co by się przekładało na wycenę akcji.

Co pan mówisz, to Polacy nagle masowo "siedzą" na odziedziczonych setkach złotych dukatów i rubli?
Na numimarket drogo, bo też muszą zarobić.
Nie wiem, co robi MNS z monetami o walorach kolekcjonerskich, ale jednak wątpię bardzo, że dużo tego ludzie mający takie monety sprzedawali by w skupie u dilera.

Sprzedają bardzo dużo takich monet i jest tego sporo w obiegu. Są i Ci którzy u dealerów upłynniają i tacy co kupują tylko takie monety.

Tylko co z tego jak wszystko idzie do tygla , bo jakieś mądre głowy stwierdziły że nie warto. Warto! A im większy wolumen skupu tym wyższe przychody ze sprzedaży. Rozumiem, że biżuteria idzie do tygla, spoko nie jest to zaklad jubilerski (chociaż aspiracje były). Ale jest to w końcu instytucja numizmatyczna, bo w nazwie jest "Mennica" i handlują sztabkami i monetami. Skoro jest to instytucja numizmatyczna to wyjątkowo amatorska skoro nie handlują wszystkimi monetami jakie wpadną im w ręce, a tylko tym co kupią od dostawcy.

W sumie Mennica to nie mennica, bo sama swoich monet nie bije, więc jakie prawo ma do używania takiej nazwy? Jest to umyślne wprowadzanie klienta błąd i robi tak 90% sprzedawców na rynku.