Wydaje się, że w przypadku tego typu projektów potrzeba po prostu czasu. Na stronie widać, że są tam m.in. marki: CHANTELLE FREYA GUESS PANACHE SLOGGI TRIUMPH. Niech każda z nich przekieruje klientów na stronę VOSEDO, a po jakimś czasie stanie się to popularne miejsce zakupów. Handel w stacjonarnych sklepach to już przeszłość. Duże koszty i problemy z pracownikami. Każda z tych marek i innych będzie mega zainteresowana na przekierowaniu klientek do zakupów on-line. Na allegro czy też amazon cenimy, że mamy wszystko w jednym miejscu. Vosedo.com staje sie takim miejscem, jeżeli chodzi o bielizne i odzież domową. Prawda jest taka, że dziś w oparciu o handel stacjonarny mogą się rozwijać tylko marki luksusowe.
Na Facebooku firma ma całe 22 polubienia. Brak jakiejkolwiek reklamy w mediach społecznościowych, czy też w TV. Bez zbudowania zasięgu nic dobrego nie wróżę...
Albo testują stronę, albo ktoś robi dywersję. w internecie Vosedo praktycznie nie istnieje. Wyszukiwarki go ignorują, reklamy czy linków nie ma w ogóle.
Tak czy inaczej polityka informacyjna Zarządu jest karygodna.
Mnie się wydaje, że uruchomili to, żeby uruchomić, tj. żeby nikt się nie czepiał, że formalnie projekt nie ruszył jak zapowiadali. Na jakiekolwiek wyniki z tego tytułu trzeba na pewno poczekać (w każdym projekcie tak jest), jednak tempo zależeć będzie od Zarządu i środków, które na to przeznaczą (SEO, kampanie reklamowe etc.).
Póki co platforma jest, a jakoby jej nie było niestety.
Nie do końca mogę się zgodzić, że na Vosedo nic się nie dzieje. Porównywałem ofertę aktualną z początkową i widać jednak postęp - wzrost liczby oferowanych produktów. Mam na myśli dział męski. Dział damski musiałaby ocenić kobieta. Brakuje jeszcze pozycji, które można bez problemu nabyć w każdym sklepie stacjonarnym, np. standardowego podkoszulka. W piżamach wybór jest duży. Przed chwilą kupiłem dla siebie jedną piżamę. Zakup przebiegł bez problemów. Teraz przekonam się jak szybko towar dotrze do mnie. Kupuję dla siebie produkty marki Henderson ze względu na wysoką jakość wykonania i trwałość. Jakość produktów była dla mnie jednym z czynników długoterminowej inwestycji w spółkę EAH.
Zawsze myslałem że to poziom cen akcji decyduje kiedy i co kupuje. Takie podejscie że majtki mi się podobają to kupie sobie ich akcje to przepis na wtopę . Ile już straciłeś na tych akcjach i ile bielizny mógłbyś sobie za tę stratę kupić. Opłaca się tak podchodzić do inwestowania?
To zależy od horyzontu czasowego inwestycji. O cenie akcji decyduje przewidywana zdolność generowania zysków przez spółkę, a te są pochodną wielu czynników, w tym jakości produktu. Analiza cen akcji sprawdza się w krótkoterminowych spekulacjach. Mnie kręci, że posiadam coś co przynosi mi coroczny dochód (dywidenda). Oby ten dochód rósł z każdym rokiem.
Też pierwszy raz kupiłem akcje Esotiq, gdy kilka kasiastych znajomych powiedziało, że produkują fajne i wygodne staniki. Pies z kulawą nogą w świecie inwestycyjnym jeszcze wtedy nie słyszał o tej firmie i ostatecznie przytuliłem sporą kasę. Teraz traktuję Esotiqa czysto spekulacyjnie, ale uważam, że inwestowanie w firmy, które po prostu robią 'fajne' rzeczy, wcale nie jest takie głupie. Oczywiście warto sprawdzić kilka innych rzeczy, ale jednak dobry produkt, to podstawa.
Analogicznie, jak była szumna prezentacja polskiego supersamochodu Arrinera, to od razu było widać, że to szajs i nic z tego nie będzie. No i nie ma....