No w sprawozdaniu napisali, że jest kiepsko. Mało sprzedanych nowych samochodów, bo słaba dostępność (głównie przez półprzewodniki), a mimo to wykręcili zysk (podobno głównie dzięki serwisowi). No więc prawdziwe zyski pojawią się dopiero, gdy te zamówione samochody zaczną się pojawić, a na te można czekać i ponad pół roku (konkurenci mówią nawet o roku).
Bardzo ładne wyniki :) Ja też jestem pod wrażeniem, nie spodziewałam się :) No widzisz Paulinko, jednak jakiś " insajder" coś wiedział, że tak kupował :)
To, że ktoś kupował było wysoce prawdopodobne od pewnego czasu. NIkt nie broni dokupywać.Czyli nie tylko insajderzy dokupują. Na dzień dzisiejszy można ryzykować tezę, że przy spadku do 55 groszy należy wykorzystywać okazję i od hipotetycznego uwalacza odkupywać akcje, przy czym przy cenie rzedu 60 groszy można ryzykować próbę kółkowania kilkoma- kilkonastami tysiącami akcji - jeśl ktoś to lubi i rozumie ryzyka z tym związane w stopniu co najmniej minimalnym (ja akurat lubię i na tyle rozumiem, że jestem na tym na zielono niewiele, ale jednak już jakoś zauważalnie, ale hobbystycznie daje mi to większą radość niż układanie pasjansa czy grę w wiedźmina czy LoL (nazwy gier przykładowe, w żadną z nich nie grywam)),
Moja definicja rozumienia minimalnego kółkowania na danej spółce jest taka - jeśli po cyklu kółek masz na zielono zarówno ilość akcji jak i ilość gotówki, to specyfikę kókowania na danej spółce rozumiesz w stopniu co najmniej minimalnym. Nie jest to równoważne DOBREMU rozumieniu, które stawia większe wymagania.
W sumie.... kobiety (niektóre) podobno lubia szybkie samochody.... czerwony taki jaguar pewnie niejednej by się podobał.... A tak chociaż akcje można miec do niego zbliżone:)
Pewnie BAH (auta), Wawel (czekoladki) i LPP (ubrania) w portfelu....
:) Wprawdzie preferuję różowy, no ale trudno, nie będę drobiazgowa :) Ja jeszcze mam naturalnie Miraculum i ( a jakże:) Czerwoną Torebkę, coby pasowała do tego jaguara :)