Kisili kurs spółki calymi latami tylko po to by zdjąć finalnie z tej śmiesznej polskiej giełdy za parę groszy. Ta spółka jest kolejnym przykładem ze lepiej przepuścić pieniadze na przyslowiowe dziwki i koks niz cokolwiek kupowac na tym grajdole. Takie rynki jak GPW nie powinny istniec bo mentalnie takie kraje jak Polska to wciaz Daleki Wschod gdzie rynek kapitalowy jest tylko i wylacznie okazja do zarobku dla paru kolesi i obslugujacych ich bankow.
A tak wyglądała sytuacja równo 12 lat temu przy poprzednim wezwaniu:
Zaoferowaną przez Izakiego cenę trudno uznać za atrakcyjną. Jest ona co prawda o odpowiednio 25 i 24 proc. wyższa od średniego kursu z ostatnich trzech i sześciu miesięcy, ale równocześnie jest sporo niższa od wartości aktywów netto przypadających na jedną akcję Atlas Estates. Na koniec 2009 roku było to blisko 9,4 zł. Dla porównania w emisji publicznej z lutego 2006 roku, przeprowadzonej przed wejściem Atlas Estates na AIM, spółka sprzedała ponad 35,6 mln papierów po 5 euro każdy. Dodatkowo jeden z największych udziałowców Atlasa, Livermore Investments Group, na przełomie 2007 i 2008 r. nabył ponad 10 mln walorów spółki po średniej cenie 4,2 euro. Wzywający przekonuje, że cena jest atrakcyjna, biorąc pod uwagę trudną sytuację spółki. Wskazuje m.in. na spore zadłużenie Atlas Estates (260 mln euro na koniec 2009 r.). Dodaje również, że deweloper wymaga gruntownej restrukturyzacji i dofinansowania, by wyjść na prostą. Jakie są szanse powodzenia wezwania? Sądząc po ubiegłotygodniowym, ponad 20-proc. wzroście kapitalizacji Atlasa, rynek oczekuje uatrakcyjnienia oferty. Na zamknięciu wczorajszej sesji cena akcji Atlasa była o 10 proc. wyższa od tej zapisanej w wezwaniu. Z drugiej strony jeden z akcjonariuszy spółki – Capital Venture Worldwide, już porozumiał się z Fragiolig w sprawie sprzedaży 6,6 proc. walorów dewelopera. Jeżeli pozostali główni akcjonariusze firmy pójdą śladem CVW, możliwe, że właściciel stołecznego hotelu Hilton i wieżowca Millennium Plaza jeszcze w tym roku zniknie z GPW.
Podsumowując, wartość aktywów na jedną akcję po 12 latach wzrosła o blisko 40%, spółka o 60% zmniejszyła zadłużenie, nie wymaga gruntownej restrukturyzacji i dofinansowania, aby wyjść na prostą, a pomimo to, Żyd Ron Izaki, daje o 45% mniej niż 12 lat temu. Dlaczego? Dlatego, że działa z pozycji siły mając blisko 95% akcji i doskonale wie, że przegłosuje na Walnym wycofanie z obrotu i nikt tego nie zaskarży. Po wycofaniu zrobi deal z innym Żydem i sprzeda spółkę za 10x więcej, na co wskazywał już brak nowej umowy z AMC o naliczanie prowizji. Szalom.
Albo nie zrobią wykupu przymusowego tylko wycofają z giełdy. Plus taki że potem, przy okazji walnego na wyspie Guernsey przy okazji można sobie wakacje zaliczyć.
Dnia 2022-04-20 o godz. 14:39 ~11 napisał(a): > Albo nie zrobią wykupu przymusowego tylko wycofają z giełdy. Plus taki że potem, przy okazji walnego na wyspie Guernsey przy okazji można sobie wakacje zaliczyć.
Zgadza się, piękne miejsce na wypoczynek i regenerację dolnej części pleców poniżej kości ogonowej po dzisiejszej akcji Izakiego :-)) https://zielonamapa.pl/europa/anglia/guernsey/
spółka w każdym raporcie okresowym informowała o wartości NAV na akcję -ostatnio 2.9 E. towarzystwo uśpili tym nav "em i zrobili tradycyjnie wszystkich w Uja . Ten naród to ma w genach jak wszystkich dymać ,polaczków w szczególności!